Spis treści
Katarzyna Bosacka, która od lat uczy Polaków, jak czytać etykiety i unikać żywieniowych pułapek, tym razem sama stała się bohaterką dietetycznych dyskusji. 20 maja pojawiła się w programie „Pytanie na śniadanie”, gdzie opowiedziała o swojej metamorfozie i nowym stylu życia. Jak przyznała, od trzech tygodni stosuje dietę SIRT – plan żywieniowy, który zdobył popularność dzięki spektakularnej przemianie Adele.
Jem nadal bardzo zdrowo. To jest bardzo przyjemna dieta, dlatego że ona jest różnorodna i niewykluczająca
- powiedziała na antenie.
Jednak dalsze szczegóły wzbudziły niepokój – zwłaszcza wśród ekspertów od żywienia.
Polecany artykuł:
Zbyt szybkie efekty
Już w pierwszych dniach nowego wyzwania Katarzyna Bosacka przekonała się, że dieta SIRT, choć przemyślana i różnorodna, potrafi być wymagająca. Początek kuracji okazał się prawdziwą próbą charakteru – przez trzy pierwsze dni dziennikarka ograniczyła swoje posiłki do zaledwie 1000 kalorii dziennie. To niezwykle mało, zwłaszcza w zestawieniu z jej intensywnym trybem życia i zawodowymi obowiązkami. Organizm zareagował dość szybko – pojawiły się bóle głowy i spadek energii, który trudno było zignorować.
Pierwsze trzy dni były trudne, bo trzeba się zapiąć w tej diecie i to było tylko 1000 kcal. To jest naprawdę mało przy intensywnej pracy i stylu życia, który prowadzę
- przyznała.
Na szczęście trudny start nie zniechęcił Bosackiej. Po krótkim czasie przyszedł przełom – w miejsce zmęczenia pojawiła się niespodziewana dawka energii, a dzienna kaloryczność została zwiększona do 1500 kcal, co okazało się znacznie łatwiejsze do utrzymania. Efekty przyszły szybko – po trzech tygodniach dziennikarka mogła pochwalić się spadkiem wagi o trzy kilogramy. Sama jednak zauważyła, że tempo tej metamorfozy może być nieco zbyt gwałtowne.
Eksperci nie są zachwyceni
Choć Bosacka podkreśla, że czuje się świetnie i nie chodzi głodna, specjaliści mają inne zdanie. Na łamach „Plotka” wypowiedział się dr Michał Wrzosek, dietetyk kliniczny, który jasno ostrzega przed takim podejściem.
Stosowanie diety bardzo niskokalorycznej, nawet z myślą 'to tylko trzy dni', może skutkować osłabieniem, problemami z koncentracją i rozdrażnieniem. Co istotne, taki model żywienia, niezależnie od czasu trwania, nie kształtuje zdrowych nawyków
- zaznacza specjalista.
Dodatkowo podkreśla, że rozpoczęcie zmian od drastycznego ograniczenia kalorii to ryzykowna droga, a głodówka nie powinna być punktem wyjścia. Na swoim Instagramie Katarzyna zapewnia, że nie zamierza rezygnować z nowego stylu żywienia.
Dieta SIRT – co to właściwie jest?
Plan żywieniowy, który zyskał miano „diety Adele”, bazuje na niskoprzetworzonych produktach i dużej ilości świeżych warzyw oraz owoców. Uwzględnia też zdrowe tłuszcze i inspiruje się takimi modelami jak dieta śródziemnomorska, DASH czy japońska. W teorii brzmi zdrowo, ale w praktyce – jak zauważa wielu specjalistów – nie każdy etap tej diety jest bezpieczny dla organizmu.