Kanye West ma czasem różne dziwne zachowania, które momentami niepokoją nie tylko fanów, ale także jego rodzinę. Tym razem to nie fanaberia ale złamanie zasad przez jednego z jego pracowników doprowadziło do nieprzyjemnej sytuacji w otoczeniu rapera. Jego były ochroniarz Steve Stanulis podobno miał dopuścić się złamania umowy o poufność. Po oskarżeniach ze strony rapera, Steve nie pozostał mu dłużny i zagroził, że pozwie go o odszkodowanie!
Stanulis miał zostać oskarżony o złamanie umowy po tym, jak na podcaście mówił o pracy u państwa West. Wielokrotnie wspominał też, że Kanye jest „najbardziej potrzebującym i humorzastym klientem” jakiego kiedykolwiek miał. Po zakończeniu współpracy Steve miał otrzymać od prawników Kanyego list z informacją, że jeśli nie przestanie mówić o jego rodzinie to zostanie pozwany na 10 milionów dolarów odszkodowania. W piśmie przytoczono też wiele „fałszywych i zniesławiających” oświadczeń na temat rapera. Ujawnił też, że Kim i Kanye informowali paparazzi o tym, gdzie akurat się znajdują. W przeciwnym razie fotografowie nie byliby w stanie za każdym razem wiedzieć, gdzie aktualnie przebywała się znana para.
Co ciekawe prawnicy ochroniarza odpierają ataki, twierdząc, że ich klient nigdy nie podpisał żadnej umowy, więc nie mógł jej zerwać…
Jeśli Kanye i Kim chcą iść to wojnę to też pójdę. Nie tylko oni mają silny zespół prawników. Po pierwsze nie ma możliwości, żeby za każdym razem, gdy wyjeżdżali, wszyscy fotografowie o tym wiedzieli sami. Zdecydowanie ktoś do nich dzwonił. To tylko moja opinia. A może po prostu są lepsi, niż mi się wydaję.
– miał powiedzieć ex ochroniarz.
KANYE WEST NAZYWA BYŁEGO PRACOWNIKA TYRANEM!
Teraz oprócz tego, że Kanye zagroził mu pozwem, nazwał go też „tyranem”! To chyba jednak nie przestraszyło byłego pracownika rodziny West, bo co jakiś czas wspomina o tym, jak dziwnie potrafi zachowywać się raper.
Myślicie, że staną po przeciwnych stronach w sądzie?