Wiążąc się z Justinem Bieberem Hailey Bieber stanęła przed bardzo trudnym zadaniem zyskania sympatii jego fanów, którzy od lat byli przywiązani do wizji jego związku z Seleną Gomez. Gdy modelka zaczęła pojawiać się publicznie u boku gwiazdora, w sieci nie brakowało negatywnych komentarzy, a hejterzy tłumnie odwiedzali jej profil na Instagramie.
Hailey Bieber wspomina ten czas jako bardzo trudny - mimo szczęścia, które dawał jej związek. W końcu w obronie ukochanej zaczął coraz głośniej stawać sam Justin Bieber. A gdy gołym okiem było widać, że modelka daje mu szczęście i przy niej odzyskuje równowagę, nawet najbardziej zagorzali zwolennicy Seleny Gomez zrozumieli, że to do Hailey należy serce muzyka.
Hailey Bieber znów pod ostrzałem
Tak się w każdym razie wydawało. Tymczasem ostatnio na Instagramie fani wierzący w to, że Justin Bieber i Selena Gomez mogą być razem, znów zaczęli pisać hejterskie komentarze pod adresem Hailey Bieber. Podczas relacji na IG Live ktoś postanowił zachęcić innych zwolenników Seleny do zaatakowania modelki. Justin się wściekł! Gwiazdor natychmiast zamieścił na Insta Story obszerny wpis, w którym przypomniał, że nie życzy sobie tego typu wtrącania się w jego prywatne życie.
To smutne usprawiedliwienie dla człowieka zachęciło ludzi na wideo do atakowania mojej żony i wmawiania ludziom, że mój poprzedni związek był lepszy i tak dalej, i tak dalej. Chciałem się tym tylko podzielić, żeby ludzie zorientowali się, z czym mamy do czynienia każdego dnia. Niezwykle trudno jest wybrać drogę, kiedy widzę, jak tacy ludzie próbują zebrać innych, by zastraszyć osobę, którą kocham najbardziej na tym świecie. To nie jest w porządku.
- napisał.
Ale powiem tak - jest tylu ludzi, którzy chcą spędzać czas poniżając nas, zawstydzając i próbując nas upokorzyć, że chcielibyśmy prosić tych, którzy mają to w sobie, aby ożywili nas modlitwą. Po zobaczeniu tego może pozwoliłem, by odebrało mi to radość, ale potem pomyślałem o jej życiu i o tym, jak nieszczęśliwym trzeba być, żeby chcieć sprawić, by inni poczuli się mali. Lekcja tutaj brzmi: TO ONA MA PROBLEM. Życie, w którym chcesz, aby inni czuli się mali, pozostawi cię bez przyjaciół i bez prawdziwej radości
- dodał.
Myślicie, że kiedyś w końcu hejterzy się uciszą?