35 milionów złotych strat po pożarze w hali przy Tymienieckiego.

2006-11-21 11:18

Na mniej więcej 35 mln złotych oszacowano wstępnie starty po sobotnim pożarze hali produkcyjnej w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W wyniku pożaru zawaliła się konstrukcja hali. Jedna osoba z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla trafiła do szpitala. Trwa dogaszanie pożaru.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej straży pożarnej, kpt. Piotr Jóźwiak, ogień wybuchł dziś około 3 nad ranem w hali o powierzchni 2,2 tys m kw. przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. W hali produkowano płatki śniadaniowe. Przyczyna pożaru na razie nie jest znana.

W wyniku pożaru metalowa konstrukcja hali zawaliła się. 30-letni pracownik zakładu z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla przewieziony został do Instytutu Medycyny Pracy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Akcja dogaszania ognia może potrwać jeszcze kilkanaście godzin. Na razie strażacy schładzają wodą zgliszcza hali z zewnątrz ze względu na niestabilną konstrukcję. Całkowite dogaszenie pożaru będzie możliwe po rozebraniu elementów hali - dodał Jóźwiak. Strażakom udało się uratować budynek sąsiadujący z halą i część maszyn o łącznej wartości ok. 5 mln złotych. Z pożarem walczyło prawie 30 jednostek straży, w sumie ponad 60 strażaków. To drugi w ciągu ostatnich kilku dni pożar w Łodzi, w którym ogień strawił zakład produkcyjny. W środę spłonęły pomieszczenia zakładu, w którym produkowano opakowania ze styropianu. Straty oszacowano wtedy na ok. milion złotych. Prawdopodobną przyczyną tego pożaru było podpalenie. Łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.