Program "Bar", który był polską odpowiedzią na szwedzki format, śmiało można nazwać kultowym. Dokładnie 2 marca 2002 roku Telewizja Polsat rozpoczęła emisję pierwszej edycji reality-show, w którym uczestnicy pracowali w jednym z wrocławskich barów, a ich zadaniem było wygenerowanie jak największego utargu każdego dnia. Dodatkowo bohaterowie programu mieszkali wspólnie i byli pod stała obserwacją kamer, co dodawało kolorytu całemu show. Widzowie pokochali format i z zapartym tchem śledzili zmagania uczestników. Uczestnikiem, który cieszył się ogromną sympatią, był charyzmatyczny Adrian Urban. W "Barze" dał się poznać jako osoba, która nie boi się wyzwań i konsekwentnie dąży do celu. Choć trudno w to uwierzyć, w czerwcu br. minęło 23 lata od momentu finału pierwszej edycji programu. Teraz Adrian Urban, który zwyciężył w 1. odsłonie, udzielił obszernego wywiadu, w którym wyjawił zakulisowe tajemnice.
Zobacz także: Był gwiazdą 1. edycji "Big Brothera". Po latach dokonał coming outu i wyjawił smutną prawdę o tym, co działo się w show
Adrian Urban zdradza szokujące kulisy programu "Bar"
Jakiś czas po wygranej w programie "Bar" Adrian Urban wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie osiadł w Londynie. W sieci prowadzi także swój kanał uRban w Londynie. Po wielu latach przerwy zwycięzca 1. edycji reality-show opowiedział o szokujących kulisach programu Polsatu. W rozmowie ze Światem Gwiazd wyznał, iż "nigdy wcześniej nie pił tyle alkoholu". Dopytywany przez prowadzącego, podkreślił, że alkoholu było dużo, a on sam każdego ranka odczuwał skutki jego spożywania.
Dużo. No powiedzmy, codziennie butelka na głowę była. Przynajmniej przez te pierwsze tygodnie. [...] Przez pierwsze dwa tygodnie codziennie tam kaca miałem rano. W życiu wcześniej tyle alkoholu nie piłem - mówił w rozmowie ze Światem Gwiazd Adrian Urban.
Urban wyjawił także, iż w programie uczestnicy mieli także dostęp do substancji odurzających.
My chodziliśmy tam normalnie na zaplecze za lustra weneckie. My się z operatorami i dźwiękowcami z żyliśmy. Widzieliśmy się codziennie. Ja sobie tam w pewnym momencie wchodzę, kamer nie ma, a zamiast kamery na statywie srebrna taca i węgorze kolumbijskie. Nie tylko wtedy. Podczas programu też były - mówił zwycięzca "Baru".
Zwycięzca 1. edycji reality-show wyznał, iż uczestnicy mogli również otrzymać używki od DJ-a.
Chodziliśmy do DJ-a. DJ też nam zawsze coś dawał. Jak myślisz, dlaczego ludzie w takich programach siedzą w okularach słonecznych? Nie dlatego, że im światło świeci - dodał Adrian.