Spis treści
Kiedy Karolina pojawiła się w programie u boku Rolanda, wydawało się, że to właśnie ta para ma największe szanse na finał zakończony szczęśliwie. Początkowa chemia i wzajemne zainteresowanie szybko jednak ustąpiły miejsca narastającym konfliktom. Już na początku odcinka widzowie dowiedzieli się, że doszło do poważnego spięcia, a para nie widziała się przez dwa tygodnie. Jak zaznaczyła Karolina, ten jeden dzień i jedna kłótnia wystarczyły, by kompletnie zmienić jej perspektywę i pokazać rolnika w zupełnie nowym, niepokojącym świetle.
Szokujące kulisy rozstania
Karolina, w ostatnim czasie, czuła się przytłoczona postawą Rolanda. Przyznała, że rolnik zaczął narzucać jej, „jaka powinna być, jak powinnam się zachowywać, jaka powinna być żona i dziewczyna”. Takie podejście wywołało w uczestniczce stanowczy sprzeciw i natychmiastową reakcję.
Pokłóciliśmy się. Roland próbuje przejść obok tego, jakby nic się nie wydarzyło, ale ja tak nie potrafię. Ten jeden dzień, jedna kłótnia zmieniła całą moją perspektywę spojrzenia na niego. Zobaczyłam inną osobę, do której bym nie napisała. Narzuca mi, jaka powinna być, jak powinnam się zachowywać, jaka powinna być żona i dziewczyna. Ja się na to nie zgadzam
- powiedziała szczerze.
Roland, skonfrontowany z zarzutami, chwilę później przyznał się do błędu, skromnie zauważając, że był zbyt nachalny
Byłem zbyt nachalny. Uważam, że za mocno napierałem
- skomentował Rolnik.
Kolejne rozczarowanie
Wspólna kolacja, mająca być próbą ratowania relacji, szybko zamieniła się w listę pretensji i wzajemnych żalów. Karolina czuła brak zainteresowania i inicjatywy ze strony Rolanda. Zaproponowała nawet, by spróbowali zacząć od nowa, jednocześnie podkreślając, że rolnik nigdy nie zapytał jej, co lubi. Zrezygnowana uczestniczka doszła do gorzkiego wniosku:
Nie da się rozmawiać z człowiekiem, który sam nie ma nic do powiedzenia i nie potrafi odpowiedzieć na moje najprostsze pytanie
- powiedziała rozczarowana postawą Rolanda.
Przekroczenie granicy
W przedostatnim odcinku na jaw wyszła prawdziwa przyczyna ostrej kłótni, która miała miejsce poza kamerami. Roland poruszył drażliwą kwestię intymności, gdy będą już mężem i żoną.
Powiedziałem w ten sposób, że jeżeli będziemy mężem i żoną, to będziemy się dotykać
- wyznał.
Dla Karoliny te słowa były jawnym przekroczeniem granicy i brakiem szacunku
Nie szanujesz mnie, tym co napisałeś, jako kobiety. Tym, co powiedziałeś, i doskonale o tym wiesz
- ostro odpowiedziała.
Dodała również, że w jej ocenie Roland nie jest świadomy tego, jak jego słowa i zachowania mogą zranić drugą osobę, określając jego postawę jako „zaściankowe myślenie”.
Dramatyczne zerwanie przy stole
W kulminacyjnym momencie, gdy rolnik próbował bagatelizować całą sytuację, rzucając beztroskie „jest dobrze”, Karolina nie wytrzymała. Ze łzami w oczach ucięła: „Nie jest dobrze”, wstała od stołu i zadecydowała:
Na ten moment nie widzę szansy na kontynuowanie tej znajomości
Następnego dnia, mimo wszystko, wróciła do rozmowy, by raz jeszcze wyjaśnić swoje uczucia
Dziękuję, że wybrałeś mój list i zaprosiłeś mnie tutaj, ale ja już tego nie widzę. Każda twoja reakcja pokazuje, że kompletnie mnie nie rozumiesz. To dla mnie kolejne ciosy
- powiedziała.
Zwróciła też uwagę na dysproporcję w relacji:
Nie chcę w tym związku nosić spodni. Chcę być kobietą
- dodała.
Mimo to 26-latka dodała, że jeśli Roland będzie w stanie zmienić swoją postawę i sposób komunikacji, nie wyklucza kontynuowania znajomości.
Rolnik podsumował gorzko:
Czuję zmarnowaną szansę
Roland musi udowodnić, że potrafi fundamentalnie zmienić swój sposób myślenia o relacjach, zanim Karolina zdecyduje się na kolejny krok.