Czasami kariery aktorskie rozwijają się w niespodziewany sposób. Świetnym tego przykładem może być Marcin Turski. Jako nastolatek zaczął grać w popularnych serialach, takich jak Ojciec Mateusz, M jak miłość, Barwy szczęścia czy też Na Wspólnej. Widzowie świetnie znali go również z produkcji Do dzwonka, w której grał jedną z głównych ról. Ze względu na brak zawodowych propozycji, Turski wybrał dosyć kontrowersyjną ścieżkę kariery i zaczął grać… w filmach dla dorosłych. Dziś na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych i wygląda zupełnie inaczej. W odmienny sposób potoczyły się życie oraz kariera Jakuba Strzeleckiego, który ponad 10 lat temu występował w popularnych serialach.
Od aktora do księdza
Jakub Strzelecki jest absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Przez wiele lat był aktorem Teatru „Druga Strefa” w Warszawie oraz występował w takich produkcjach jak: Dwie strony medalu, Czas honoru, 39 i pół, Miasto z morza, Teraz albo nigdy!, Samo życie, Na dobre i na złe, Prosto w serce oraz M jak miłość. W pewnym momencie aktor zniknął z show-biznesu i jak się okazało - w 2014 roku wstąpił do zakonu Ojców Bernardynów. W 2016 roku złożył pierwsze śluby zakonne, a następnie w 2020 roku złożył śluby wieczyste.
W 2021 roku przyjął święcenia diakonatu, a w 2022 roku - święcenia prezbiteratu. Swoje zdolności aktorskie wykorzystuje jednak nawet będąc księdzem. W latach 2017-2022 w okresie Wielkiego Tygodnia wcielał się w rolę Jezusa podczas misteriów pasyjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kilkanaście lat temu nikt nie pomyślałby nawet, że Strzelecki zniknie z ekranu i zostanie księdzem. Wszystko wskazuje jednak na to, że aktor odnalazł swoje prawdziwe powołanie i świetnie sprawdza się w nowej życiowej roli. Od sierpnia 2022 roku ma pod opieką kościoły filialne w Hucisku oraz Maleniskach.