Znamy nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Jakie nazwiska i tytuły znalazły się na liście?

i

Autor: FreePik

KSIĄŻKI

Znamy nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Jakie nazwiska i tytuły znalazły się na liście?

To już 29. edycja jednej z najważniejszych nagród literackich w Polsce. Ogłoszono dwudziestkę nominowanych do Nagrody Nike 2025. Wśród nich znaleźli się uznani pisarze i pisarki, ale też świeże głosy debiutantów. Co ciekawe, w tym roku jurorzy szczególnie upodobali sobie eseje i tomiki poetyckie.

Nagroda Literacka Nike to coroczna uczta dla miłośników książek, ale też papier lakmusowy tego, czym w danym momencie żyje polska literatura. Gala finałowa odbędzie się 5 października, a laureat lub laureatka otrzyma 100 tysięcy złotych oraz statuetkę autorstwa Gustawa Zemły. Kto w tym roku ma szansę zgarnąć to prestiżowe wyróżnienie?

Eseje w centrum zainteresowania

Trudno nie zauważyć, że w tym roku eseje mocno zaznaczyły swoją obecność. W gronie nominowanych znalazła się m.in. Agnieszka Dauksza z książką "Ludzie nieznaczni", która opowiada o codziennym heroizmie tych, których historia zwykle pomija. Eliza Kącka z kolei w "Wczoraj byłaś zła na zielono" snuje osobistą opowieść o macierzyństwie i neuroatypowości.

Nieco bardziej nietypowo do eseistyki podchodzi Kora Tea Kowalska, która w „Patrz pod nogi” opisuje swoją pasję do zbieractwa, łącząc archeologię, kulturę i zwykłą ludzką czułość wobec przedmiotów.

Nie zabrakło też nazwisk dobrze znanych literackiemu środowisku. Maria Poprzęcka zgłębia temat starości i przemijania w "Śmierci przed obrazem", a Andrzej Stasiuk po raz kolejny wraca do krainy dzieciństwa i wschodnich krajobrazów w refleksyjnej "Rzece dzieciństwa".

Debiutanci na start

Niektórzy z nominowanych dopiero rozpoczynają swoją literacką drogę, ale już zostali zauważeni. Jul Łyskawa, nagrodzony wcześniej Paszportem "Polityki", zaproponował amerykańską sagę "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców", osadzoną w XX-wiecznej kulturze USA.

Poetycka debiutantka Sonia Nowacka oczarowała jury tomem "Saros", który – co ciekawe – zyskuje zupełnie nowe życie, gdy czytany jest na głos. Na liście debiutów znalazła się również wspomniana wcześniej Kora Tea Kowalska.

Poeci mają głos

Choć mogłoby się wydawać, że poezja to dziś towar deficytowy, tegoroczne nominacje udowadniają coś zupełnie odwrotnego. Jury doceniło "Hulanki & Swawole" Tomasza Różyckiego, w których klasyczny Odyseusz spotyka żołnierza z Ukrainy.

Urszula Honek – znana już z nominacji do Bookera – tym razem zachwyca autobiograficznym tomem "Poltergeist". A Mariusz Grzebalski w "Tylko kanarek widział" prowadzi czytelnika za rękę przez metafizyczną przestrzeń zaświatów.

Proza w pełnej krasie

W kategorii prozy znalazło się miejsce zarówno dla doświadczonych autorów, jak i mniej oczywistych nazwisk. Ignacy Karpowicz w "Ludziach z nieba" tworzy kresową opowieść rodzinną, balansującą między historią a fikcją. Dorota Masłowska przypomina o sobie zbiorem "Magiczna rana" – znów celnie, ironicznie i z literackim pazurem.

Ciekawą biograficzną historię opowiada Mateusz Pakuła w "Skórze po dziadku", a Paweł Sołtys w "Sierpniu" po raz kolejny pokazuje, że potrafi trafnie uchwycić miejskie rytmy i cienie codzienności. Niespodzianką może być nominacja dla Piotra Sommera, który tym razem zamiast poezji proponuje prozę – "Środki do pielęgnacji chmur".

Biografie i reportaże

Zestawienie zamykają mocne tytuły non-fiction. Hanna Krall, obchodząca w tym roku 90. urodziny, nominowana została za książkę „Jedenaście”, gdzie w swoim stylu snuje opowieści splecione z pamięci.

Aneta Prymaka-Oniszk wraca do dramatycznej historii Podlasia i bieżeństwa w reportażu "Kamienie musiały polecieć". W kategorii biografii doceniono trzy tytuły: "Różę Luksemburg. Domem moim jest cały świat" autorstwa Weroniki Kostyrko, "Dezorientacje" Magdaleny Grzebałkowskiej – literacką próbę uchwycenia Marii Konopnickiej – oraz "Konrada Swinarskiego. Biografię ukrytą" autorstwa Beaty Guczalskiej.

Kto zgarnie Nike?

Z roku na rok poziom nominowanych książek rośnie, a wybór jury staje się coraz bardziej nieprzewidywalny. Na razie pozostaje czytać, odkrywać i – jak mawiają ci, co czytają regularnie – nie oceniać książki po okładce, a tym bardziej po samej nominacji.