- USA zmieniają zasady dzielenia się informacjami wywiadowczymi, co może wpłynąć na sojuszników.
- Od 20 lipca, dokumenty dotyczące negocjacji pokojowych w sprawie Ukrainy są objęte klauzulą "NOFORN".
- Decyzja ta zaskoczyła nawet członków Sojuszu Pięciorga Oczu, kluczowego dla bezpieczeństwa Zachodu.
- Czy to oznacza, że USA chcą całkowicie kontrolować narrację na temat rozmów pokojowych?
USA zmienia politykę. Decyzja o wstrzymaniu współpracy
CBS News poinformowała, że amerykańska społeczność wywiadowcza przestała dzielić się informacjami o rozmowach dotyczących wojny w Ukrainie nawet z najbliższymi sojusznikami.
Dyrektor Wywiadu Narodowego USA Tulsi Gabbard podpisała notatkę w tej sprawie 20 lipca. Od tego momentu wszystkie dokumenty dotyczące negocjacji pokojowych oznaczane są klauzulą „NOFORN”, co oznacza zakaz udostępniania ich obcokrajowcom.
Sojusz Pięciorga Oczu – fundament współpracy wywiadowczej
Sojusz Pięciorga Oczu (ang. Five Eyes) to unikalna sieć współpracy wywiadowczej, obejmująca:
- USA,
- Wielką Brytanię,
- Kanadę,
- Australię,
- Nową Zelandię.
Od lat stanowi on trzon wymiany danych strategicznych między tymi państwami. Decyzja o ograniczeniu przepływu informacji w tak newralgicznej kwestii, jak rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy, została odebrana jako precedens.
Dotąd współpraca w ramach sojuszu uchodziła za jeden z filarów bezpieczeństwa Zachodu. Jak wskazuje CBS, zastrzeżenie „NOFORN” obejmuje wyłącznie dane dotyczące negocjacji, natomiast nadal możliwe jest dzielenie się informacjami operacyjnymi – np. o wsparciu dla ukraińskiej armii.
Co z informacjami dyplomatycznymi ws. wojny w Ukrainie?
Według źródeł stacji, decyzja Gabbard nie dotyczy informacji dyplomatycznych pozyskiwanych poza społecznością wywiadowczą ani danych wojskowych, które nie są związane z rozmowami pokojowymi. Oznacza to, że Ukraina nadal otrzymuje dane wywiadowcze kluczowe dla prowadzenia działań zbrojnych, jednak partnerzy z Pięciorga Oczu zostali odcięci od analiz związanych z ewentualnymi negocjacjami.
Oprac. Jakub Sadkowski, źródło: PAP