Zima komplikuje sytuację na drogach
Zimowy front, który przeszedł przez południową i południowo-wschodnią Polskę, spowodował gwałtowny wzrost liczby interwencji straży pożarnej. Jak przekazał w niedzielę rano rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski, od północy do godziny 9.00 strażacy otrzymali aż 1231 zgłoszeń, głównie dotyczących powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych. Najwięcej interwencji odnotowano na Podkarpaciu – 728, w Małopolsce – 423 oraz w województwie lubelskim – 69.
To nie pierwsza tak trudna doba w tych regionach. W sobotę strażacy również pracowali bez przerwy: w województwie podkarpackim interweniowali 1261 razy, w Małopolsce – 297 razy, a na Lubelszczyźnie – 43 razy. Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim usuwania konarów łamiących się pod ciężarem mokrego śniegu. Jednak to sytuacja na drogach najbardziej dawała się we znaki kierowcom.
Trudne warunki drogowe w Małopolsce
W Małopolsce nocna śnieżyca przełożyła się na poważne utrudnienia na drogach. Od północy do poranka służby odnotowały 24 zdarzenia drogowe, w których poszkodowane zostały dwie osoby. Jak informują lokalni strażacy, na wielu trasach zalega błoto pośniegowe, a nawierzchnie są wyjątkowo śliskie. W regionie pojawiły się także problemy z przejazdem spowodowane powalonymi gałęziami.
Do jednego z bardziej charakterystycznych zdarzeń w regionie doszło w Białej Niżnej w powiecie nowosądeckim. Pod naporem ciężkiego śniegu zawaliła się drewniana stodoła o wymiarach 5 na 6 m. Były w niej cztery krowy.
W regionie leży gruba warstwa śniegu: w Zakopanem i w Krościenku nad Dunajcem 40 cm, w Krynicy – 37 cm, a w Nowym Sączu i Limanowej po 32 cm.
Kolizje na drogach ekspresowych na Lubelszczyźnie
Zimowe warunki uderzyły również w kierowców na Lubelszczyźnie. Na trasie S19 w miejscowości Załucze dwa samochody ciężarowe wpadły na bariery energochłonne, częściowo blokując ruch w stronę Rzeszowa. Na obwodnicy Lublina w ciągu S12 samochód osobowy również uderzył w bariery, co przez dwie godziny ograniczało przejazd w kierunku Warszawy i Rzeszowa.
Na wielu drogach wojewódzkich kierowcy mierzą się z zalegającą cienką warstwą zajeżdżonego śniegu. Najtrudniej jest we wschodnich i północno-zachodnich powiatach, m.in. w okolicach Hrubieszowa, Tomaszowa Lubelskiego, Łukowa czy Międzyrzeca Podlaskiego.
Na Podkarpaciu trasy główne są przejezdne
Mimo największej liczby zgłoszeń pogodowych w kraju, służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg na Podkarpaciu zapewniają, że główne trasy pozostają przejezdne. Intensywne opady śniegu sprawiają jednak, że warunki zmieniają się dynamicznie. Na wielu odcinkach zalega błoto pośniegowe, a w rejonach zalesionych kierowcy muszą uważać na łamiące się konary.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pierwszego stopnia dla wielu powiatów południowej i wschodniej Polski. Synoptycy przewidują dalsze opady, które lokalnie mogą zwiększyć pokrywę śnieżną nawet o 15 cm, co oznacza, że sytuacja na drogach może się pogarszać.
Źródło: PAP