Selekcjoner na milionowym kontrakcie
Jak dowiedział się Onet, mimo że PZPN oficjalnie nie ujawnia wysokości wynagrodzeń swoich selekcjonerów, z dobrze poinformowanych źródeł wynika, iż Michał Probierz zarabiał 200 tys. zł miesięcznie. To oznacza roczne wynagrodzenie na poziomie 2,4 mln zł.
Probierz objął kadrę 20 września 2023 roku, a jego przygoda zakończyła się w czerwcu 2025. Przez niespełna dwa lata pracy zarobił więc ok. 4,5 mln zł brutto – podsumowuje portal.
Daleko do Santosa, ale wciąż dużo
Dla porównania — jego poprzednik Fernando Santos inkasował aż 730 tys. zł miesięcznie. Portugalczyk, mimo spektakularnej klapy, pozostaje jednym z najlepiej opłacanych trenerów w historii polskiej reprezentacji.
Znacznie mniej zarabiał Adam Nawałka, który poprowadził Polaków do ćwierćfinału Euro 2016 — jego pensja wynosiła „zaledwie” 120 tys. zł miesięcznie.
Kontrakt Probierza przepadł
Decyzja o dobrowolnej rezygnacji oznacza dla Probierza definitywne zakończenie współpracy z PZPN i utratę dochodów z jednego z najlepiej opłacanych stanowisk w polskim sporcie.
W kontekście finansowym jego decyzja ma zatem wymiar nie tylko prestiżowy, ale i kosztowny. Probierz sam podjął decyzję o odejściu, co potwierdził zarówno w oświadczeniu, jak i w rozmowach z prezesem PZPN.
PZPN oszczędzi? Niekoniecznie
Chociaż federacja przestaje wypłacać wysokie wynagrodzenie, musi teraz poszukać nowego trenera. Wśród potencjalnych kandydatów znów pojawiają się nazwiska trenerów z zagranicy, których oczekiwania finansowe mogą sięgać nawet poziomu... byłego selekcjonera Santosa.
Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Onet.pl