Vance na prezydenta. Wiceprezydent na czele republikańskiej stawki?
Prezydent Donald Trump został zapytany o swojego potencjalnego następcę. Miało to miejsce podczas wtorkowego spotkania zespołu ds. organizacji Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles, którego J.D. Vance jest wiceszefem.
– Cóż, szczerze mówiąc, myślę, że to najbardziej prawdopodobne – powiedział Trump, odnosząc się do Vance’a. – Myślę, że Marco (Rubio) jest też kimś, kto mógłby w jakieś formie połączyć siły z J.D. Na pewno robi świetną robotę i w tym momencie pewnie on byłby faworytem - podkreślił prezydent USA.
Choć zastrzegł, że „jest zbyt wcześnie, by o tym mówić”, po raz pierwszy tak wyraźnie wskazał wiceprezydenta jako swojego potencjalnego politycznego sukcesora.
Sukcesja po Trumpie. Czy będzie trzecia kadencja prezydenta USA?
Do rozważań o politycznym następcy sprowokował wtorkowy wywiad Trumpa dla CNBC, w którym stwierdził, że „prawdopodobnie” nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję. Amerykańska konstytucja wyraźnie zakazuje pełnienia funkcji prezydenta przez więcej niż dwie kadencje, jednak Trump wcześniej nie wykluczał takiej opcji, sugerując, że istnieją „sposoby obejścia” tego przepisu.
– Ludzie z mojego otoczenia naciskają, bym spróbował – mówił wcześniej prezydent, wywołując falę kontrowersji i krytyki ze strony opozycji oraz środowisk prawniczych.
Rubio jako potencjalny wiceprezydent?
Nie mniej ciekawa wydaje się propozycja, by Marco Rubio dołączył do Vance’a jako kandydat na wiceprezydenta w 2028 roku. To obecny sekretarz stanu i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego. Rubio w przeszłości był rywalem Trumpa w prawyborach Partii Republikańskiej i jeszcze przed wyborami w 2024 roku był typowany jako możliwy partner wyborczy prezydenta. Sam w niedawnym wywiadzie radiowym dla Fox wskazał Vance’a jako możliwego następcę Trumpa.
Dziś Rubio łączy w administracji aż cztery funkcje, co czyni go jedną z najbardziej wpływowych postaci w otoczeniu prezydenta.
Od dystansu do poparcia. Zmiana tonu Trumpa
W przeszłości Trump wypowiadał się o Vance’u z pewną rezerwą, nie wskazując go wprost jako swojego politycznego dziedzica. Tym większe znaczenie mają jego najnowsze słowa, wypowiedziane publicznie i przy okazji oficjalnego wydarzenia.
Czy Partia Republikańska już dziś szykuje się na wybory 2028 roku? Choć do końca drugiej kadencji Trumpa pozostało jeszcze sporo czasu, polityczna gra o sukcesję już się rozpoczęła i to przy jego pełnym udziale.
Oprac. Jakub Sadkowski, źródło: PAP