TK unieważnia reformę KRS z 2024 roku. Spór o sądy wchodzi w nową fazę

2025-11-20 12:45

Trybunał Konstytucyjny unieważnił kluczową reformę Krajowej Rady Sądownictwa, uznając nowelizację z 2024 roku za niezgodną z konstytucją. To decyzja, która nie tylko blokuje planowane zmiany w sposobie wyboru sędziów do KRS, lecz także otwiera kolejny rozdział sporu o legalność samego TK oraz przyszłość reformy sądownictwa w Polsce.

Sąd

i

Autor: Rawpixel.com/ Freepik.com

TK uznał, że nowelizacja ustawy o KRS – przyjęta w 2024 r. – narusza konstytucję

Trybunał Konstytucyjny ogłosił w czwartek, 20 listopada orzeczenie, które ponownie rozpali dyskusję o kształcie polskiego wymiaru sprawiedliwości. W pełnym składzie, pod przewodnictwem prezesa Bogdana Święczkowskiego, TK uznał, że nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa – przyjęta przez Sejm w lipcu 2024 r. – narusza konstytucję. Sędzią sprawozdawcą była Krystyna Pawłowicz, a decyzja zapadła większością głosów.

Zmiana, zakwestionowana teraz przez TK, miała zrewolucjonizować sposób powoływania 15 sędziowskich członków KRS. Zgodnie z założeniami rządu i Ministerstwa Sprawiedliwości, to środowisko sędziowskie – a nie Sejm – miało odzyskać wpływ na wybór członków Rady. Była to jedna z kluczowych obietnic naprawy systemu sądownictwa i odejścia od modelu wdrożonego w 2017 r., który oddał wybór sędziów KRS w ręce parlamentu.

Nowelizacja zakładała również wygaszenie mandatów obecnych członków Rady oraz wyłączenie z możliwości kandydowania tzw. neosędziów, czyli tych powołanych z udziałem nowej KRS po reformie z grudnia 2017 r. To właśnie ten element szczególnie ostro krytykował prezydent Andrzej Duda, który skierował ustawę do Trybunału jeszcze przed jej podpisaniem.

Nowa propozycja zmian w ustawie o KRS

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło już kolejną propozycję zmian w ustawie o KRS. Nowy projekt ponownie przewiduje, że sędziów do KRS wyłoni całe środowisko sędziowskie, jednak dopuszcza kandydowanie części sędziów powołanych według obecnych procedur. Resort przekonuje, że ma to być kompromis umożliwiający wdrożenie zmian bez paraliżu sądownictwa.

Warto zauważyć, że podczas rozprawy poprzedzającej ogłoszenie wyroku zabrakło przedstawicieli Sejmu oraz Prokuratora Generalnego. Odbierane jest to jako kolejny sygnał dystansu części instytucji państwowych wobec TK w jego obecnym składzie, którego wyroki – zgodnie z uchwałą Sejmu z marca 2024 r. – nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Parlament uznał wtedy, że orzeczenia wydawane z naruszeniem prawa nie mogą stanowić podstawy działania organów państwa.

Sytuację komplikuje także niepełny skład samego Trybunału. Od końca kwietnia 2025 r. TK funkcjonuje w obsadzie 11 sędziów, choć konstytucja przewiduje ich 15. Kluby parlamentarne, z wyjątkiem PiS, konsekwentnie nie zgłaszają kandydatów, powołując się na wcześniejsze nieprawidłowości w obsadzaniu Trybunału.

Dzisiejsze orzeczenie jedynie zaostrza spór o kształt polskiego sądownictwa i stawia pod znakiem zapytania dalsze losy kolejnych projektów reform, które czekają na rozpatrzenie w parlamencie i w instytucjach unijnych.

QUIZ z obsady "Dziedzictwa". Dopasuj aktora do bohatera w serialu
Pytanie 1 z 13
Kto wciela się w Yamana?
Radio ESKA Google News