Te nadchodzące wystawy trzeba zobaczyć. Zapisz ich daty w kalendarzu

i

Autor: Artur Szczepanski/REPORTER

KULTURA I SZTUKA

Te nadchodzące wystawy po prostu trzeba zobaczyć. Zapisz ich daty w kalendarzu

Prezentowana podczas Milan Design Week wystawa o polskim rzemiośle i dizajnie dotarła do Warszawy – "Romantyczny brutalizm" w Willi Gawrońskich to sugestywny przegląd współczesnej sztuki użytkowej z silnym osadzeniem w historii i materiale. W tym samym czasie w Zachęcie trwa wystawa legendarnego Warsztatu Formy Filmowej, a Grzegorz Pieniak zaprasza do rodzinnych wspomnień w BWA Olsztyn. Każda z tych ekspozycji mierzy się z przeszłością, ale mówi głosem współczesnym.

Trzy wystawy, trzy różne języki artystyczne i trzy spojrzenia na to, jak sztuka może pracować z pamięcią – materialną, społeczną, osobistą. W Willi Gawrońskich kuratorka Federica Sala pokazuje, co najbardziej zaintrygowało ją w polskim dizajnie. W olsztyńskim BWA Grzegorz Pieniak wraca do domu z dzieciństwa, mierząc się z jego nową wersją. A w Zachęcie grupa twórców związanych z łódzką Szkołą Filmową udowadnia, że eksperyment sprzed pięćdziesięciu lat nadal rezonuje z pełną siłą.

Romantyzm i stal, czyli dizajn na nowo

"Romantyczny brutalizm. Podróż w głąb polskiego rzemiosła i dizajnu" to efekt podróży kuratorki Federiki Sali po Polsce i jej spotkań z projektantami, archiwami i prywatnymi kolekcjami. Pokazywana w kwietniu w Mediolanie, a obecnie dostępna w Willi Gawrońskich w Warszawie, wystawa bada tożsamość polskiego wzornictwa, jego emocjonalne zaplecze i estetyczne dziedzictwo – od art déco przez brutalizm po ludowość.

Nie jest to klasyczna ekspozycja – to scenograficzne doświadczenie. Projektantka przestrzeni Zuza Paradowska buduje atmosferę blachą, światłem i kolorem, prowadząc widzów przez tematyczne sale wypełnione m.in. szkłem Jerzego Słuczan-Orkusza, porcelaną Moniki Patuszyńskiej czy tekstyliami Magdaleny Abakanowicz. Obok klasyków są tu również przedstawiciele młodego pokolenia, a całość pulsuje między tradycją a spekulacją o przyszłości.

Powroty nie zawsze ciepłe

Wiosna wygląda jak listopad" to nadchodząca wystawa Grzegorza Pieniaka w BWA Olsztyn, osnuta wokół powrotu do rodzinnego domu i prób zrozumienia jego przemiany. Artysta – znany z wielu wystaw grupowych i indywidualnych – kreśli emocjonalną topografię dzieciństwa, wspomnień, ale i wypartych miejsc.

To intymna opowieść o zderzeniu wyobrażeń z rzeczywistością, o pamięci, która nie daje się uchwycić ani wyretuszować. W Olsztynie Pieniak pokazuje, że krajobraz emocjonalny może być równie surowy jak mazurska zima, a powroty nie zawsze niosą ukojenie.

Forma eksperymentu

Warszawska Zachęta przypomina dorobek Warsztatu Formy Filmowej – grupy artystów związanych z łódzką filmówką, która w latach 70. eksplodowała nowym językiem audiowizualnym. Prezentowana wystawa „Poza scenariuszem” dokumentuje ich eksperymenty z filmem, fotografią i instalacją.

Twórcy tacy jak Józef Robakowski, Zbigniew Rybczyński czy Wojciech Bruszewski analizowali medium od środka, podważając jego zasady i przekraczając granice gatunków. Ich prace – często surowe, techniczne, ale pełne konceptualnej wolności – dziś zyskują nowy wymiar i aktualność.

Przeczytaj też: Villa NADA powraca. Wnętrza zabytkowej willi w Warszawie znów wypełnią się światową sztuką

Byliśmy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Dzieje się!