Zmasowany atak na stolicę Ukrainy
Do ataku doszło w sobotę, a jego głównym celem był Kijów. Jak przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, Rosja użyła blisko 500 dronów oraz 40 rakiet. Skala uderzenia była jedną z największych w ostatnich tygodniach i wymierzona została przede wszystkim w infrastrukturę krytyczną. Według władz miasta w wyniku ostrzału zginęła jedna osoba, a około 30 zostało rannych. Zniszczenia objęły m.in. elementy systemu energetycznego, co natychmiast przełożyło się na życie codzienne mieszkańców.
Setki tysięcy domów bez energii
Największa ukraińska prywatna firma energetyczna DTEK poinformowała w niedzielę, że niemal 750 tysięcy gospodarstw domowych w Kijowie odzyskało już prąd, którego dostawy zostały przerwane po ataku. Oznacza to, że wcześniej bez energii pozostawała znaczna część miasta. Ministerstwo energetyki Ukrainy potwierdziło jednocześnie, że w wyniku kolejnych rosyjskich uderzeń ucierpiały także obiekty infrastruktury energetycznej w kilku innych regionach kraju, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Nierówna sytuacja w regionach
Resort energetyki przekazał, że w Kijowie zasilanie jest przywracane stopniowo. Na prawym brzegu miasta odbiorcy wrócili już do harmonogramowych wyłączeń, natomiast na lewym brzegu nadal obowiązują awaryjne przerwy w dostawach energii. Problemy nie dotyczą wyłącznie stolicy. W obwodzie kijowskim w niedzielę przed południem bez prądu pozostawało ponad 19 tysięcy odbiorców, a w obwodzie czernihowskim – ponad 20 tysięcy. Władze podkreślają, że prace naprawcze trwają, jednak kolejne ataki utrudniają szybki powrót do pełnej stabilności energetycznej.
Zobacz także: Pożar poddasza kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Władysława Kunickiego w Lublinie