Rosyjskie wojsko

i

Autor: https://twitter.com/dimailnitsky Rosyjskie wojsko

Rosyjska mobilizacja w praktyce. Dowódca do żołnierzy: "nic nie wiem"

2022-09-28 16:04

Jednym z dowodów na dezorganizację i chaos informacyjny podczas trwającej w Rosji mobilizacji jest nagranie dowódcy zwracającego się do poborowych. Wojskowy mówi, że pierwszy raz widzi swój pułk i nie wie, gdzie zostaną wysłani. Przyznaje też, że cierpi na przepuklinę kręgosłupa, ma problemy z kolanem, jest półślepy i żyje na środkach przeciwbólowych.

Częściowa mobilizacja wojskowa w Rosji trwa od 21 września. Tego dnia ogłosił ją Władimir Putin. Choć kremlowska propaganda mówi co innego, dla wszystkich jasne jest, że chodzi o uzupełnienie ogromnych strat w wojnie z Ukrainą. Na front ma trafić 300 tys. żołnierzy, ale nieoficjalnie mówi się o około milionie powołań. Reakcją na decyzję przywódcy Federacji jest fala ucieczek przed poborem i protesty.

Ale i sama rosyjska armia nie radzi sobie z organizacją przedsięwzięcia. Doniesienia mówią o licznych nieprawidłowościach, wcielaniu do wojska ludzi bez przeszkolenia i klasowym charakterze mobilizacji (wcielani są przede wszystkim mężczyźni z biedniejszych rejonów). Wśród dowództwa panuje zaś informacyjny chaos i dezorganizacja. Udowadnia to wideo, które niedawno trafiło do sieci. To wystąpienie dowódcy pułku mówiącego między innymi: "Nic nie wiem o rotacji. Tak jak wy, przyjechałem tu 3 dni temu".

Dowódca pierwszy raz zobaczył swój pułk dopiero podczas apelu

Wideo zamieścił na swoim Twitterze i przetłumaczył Dmitri Ilnicki, dziennikarz i działacz społeczny. Wideo to amatorskie nagranie wykonane przez jednego ze zmobilizowanych żołnierzy. Pułk stojący na placu apelowym słucha swojego dowódcy. Film i tłumaczenie zamieszczamy poniżej.

Dowódca rozwiał też nadzieje żołnierzy na zwolnienie ze służby z powodów zdrowotnych:

Nic nie wiem o rotacji. Tak jak wy, przyjechałem tu 3 dni temu. Zostałem zabrany z urlopu i wyznaczony na dowódcę pułku, którego nie sformowałem, widzę go po raz pierwszy. Pracuję z wami od podstaw. Nawet nie wiem, czy pojadę z wami na Ukrainę, 50/50. Albo jadę z wami, albo was przekazuję. Nie wiem też, dokąd nas wyślą. Może pojadę z wami na Ukrainę, przekażę was tam i wrócę, nie wiem. Po was zostanie zrekrutowany kolejny pułk, właśnie tutaj. Będziecie tutaj do 30 października.

Pierwsi zmobilizowani trafiają na front

Tymczasem na okupowane tereny Ukrainy trafiają już pierwsze nowo zmobilizowane oddziały. Jak podał Sztab Generalny Ukrainy, żołnierze uzupełniają odziały 1. pułku pancernego 2. dywizji zmotoryzowanej 1. armii pancernej sił zbrojnych Rosji, które wyjeżdżają do strefy działań bojowych. W komunikacie SGU podkreślono, że do Rosja wysłała do walki ludzi bez żadnego przygotowania.

Szkolenie bojowe rozpoczyna się 1 października, ale tak naprawdę już dziś rozpoczęło się. 30-go odbędzie się podsumowanie, zostanie ogłoszone, że pułk jest gotowy i ruszyliśmy. A kiedy jedziemy, 30, 1 lub 2 - nie wiem. Ja też nie wiem, dokąd pojedziemy. Nie wiem, co nam dostarczą. W przypadku wszystkich innych pytań dotyczących medycyny zostanie podjęta decyzja, kto nadaje się do służby. Jeśli są tacy, którzy mają przepukliny kręgosłupa lub implanty czaszki, lekarz powiedział mi, że jest to kategoria „W”, czyli takie osoby są powoływane do wojska podczas mobilizacji. Więc nie mówcie mi, że nie możecie. Ja też nie mogę. Mam też przepukliny kręgosłupa, problemy z kolanem, jestem półślepy, żyję tylko na tabletkach i środkach przeciwbólowych.

Gen. Tomasz Drewniak: Miecz atomowy wisi w powietrzu