- Prokuratura unieważniła paszport dyplomatyczny i cywilny Marcina Romanowskiego po jego wyjeździe z Polski, aby zabezpieczyć tok postępowania i uniemożliwić mu dalszą ucieczkę.
- Romanowski potwierdził unieważnienie paszportów i wystąpił o Genewski Dokument Podróży.
- Prokuratura może podjąć podobne kroki wobec Zbigniewa Ziobry, jeśli ten będzie ubiegał się o azyl polityczny na Węgrzech, gdzie obecnie przebywa.
- Więcej informacji znajdziesz na eska.pl
Paszporty Romanowskiego unieważnione
„Rzeczpospolita” ustaliła, że po wyjeździe Marcina Romanowskiego z Polski prokuratura wystąpiła o unieważnienie jego paszportów – zarówno dyplomatycznego, jak i cywilnego. Gazeta podała, że dokumenty zostały zakwestionowane przez MSZ oraz MSWiA, które formalnie je wydawały.
Potwierdził to rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak. – Powodem unieważnienia paszportu był wniosek prokuratora prowadzącego śledztwo (...). Była potrzeba zabezpieczenia dalszego toku postępowania, w szczególności poprzez uniemożliwienie lub utrudnienie dalszej ucieczki podejrzanego Marcina Romanowskiego – wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem.
Reakcja Romanowskiego i dokument zastępczy
Marcin Romanowski w komentarzu dla „Rz” potwierdził, że oba paszporty zostały unieważnione. Jak przekazał, informację o tym otrzymał za pośrednictwem aplikacji mObywatel, co – jak sam wskazał – zaskoczyło go skalą zastosowanych środków.
Według ustaleń gazety, polityk PiS miał również wystąpić o Genewski Dokument Podróży, który może ułatwić przemieszczanie się osobom objętym ochroną międzynarodową. Warto przypomnieć, że Romanowski, były zastępca Zbigniewa Ziobry, jest ścigany europejskim nakazem aresztowania w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Możliwe konsekwencje dla Ziobry
„Rzeczpospolita” informuje, że podobne działania prokuratury mogą objąć również Zbigniewa Ziobrę, jeśli zdecyduje się on na starania o azyl polityczny na Węgrzech. Odkąd polityk tam przebywa, korzysta z ochrony i może swobodnie poruszać się po terenie tego kraju.
Śledczy chcą postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości aż 26 zarzutów dotyczących domniemanych nadużyć przy dysponowaniu środkami Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura złożyła także wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, które umożliwiłoby wystawienie za nim listu gończego. Decyzję w tej sprawie ma podjąć sąd.