Nie żyje Stanisław Sojka. Pożegnał go Karol Nawrocki
O śmierci Stanisława Sojki w czwartek, 21 sierpnia poinformowało Polskie Radio. Odszedł nagle, tuż przed swoim planowanym występem na Top of the Tom Sopot Festival. Miał również pojawić się na scenie podczas finałowego koncertu „Orkiestra mistrzów”. Z powodu jego śmierci ostatni dzień festiwalu w Sopocie przerwano w połowie. Zmarłego artystę pożegnało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Polecany artykuł:
Z głębokim żalem przyjęliśmy informację o śmierci Stanisława Soyki. Jego odejście to wielka strata dla polskiej sceny muzycznej. Soyka łączył jazzową finezję z popową wrażliwością, był multiinstrumentalistą i twórcą, który inspirował. Charyzmatyczny, pełen ciepła i bliski publiczności. Dziękujemy za wszystkie dźwięki, które pozostaną z nami na zawsze – czytamy.

Stanisława Sojkę pożegnał również marszałek sejmu Szymon Hołownia.
Na miły Bóg… Staszek Soyka umarł. W dawnych czasach miałem zaszczyt współpracować z nim przy jednym z projektów. Byliśmy razem w Stanach i w Kanadzie - on prezentował swój „Tryptyk rzymski”, ja coś tam przed tym mówiłem. Staszek… Życzliwość, otwartość, humor ostry, a ciepły i w punkt. Muzyczny geniusz. To był honor, to była przyjemność, podróż w nowe światy. Niezapomniany artysta. Niezapomniany Człowiek. Tam, gdzie poszedł, będzie teraz piękniej. Szok, wdzięczność, łza. Odpoczywaj, Staszku. „Ale by żyć - siebie samego trzeba dać” – napisał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Emocjonalny wpis zamieścił kompozytor Krzesimir Dębski.
Nie mogę pogodzić się z myślą, że odszedł mój przyjaciel – Stanisław Sojka. Przez lata dzieliliśmy muzykę, scenę i życie. Jego głos i serce były niepowtarzalne, a przyjaźń bezcenna. Staszku, zostajesz we mnie na zawsze. Dziękuję Ci za każdy dźwięk, każdy uśmiech i każdą chwilę. Odpoczywaj w pokoju – napisał.
"To wielka strata dla polskiej kultury" - napisał prezydent Polski Karol Nawrocki.
Nie żyje Stanisław Sojka, wybitny kompozytor, muzyk i wokalista. To wielka strata dla polskiej kultury. Wspominając dorobek tego wielkiego artysty, niech wybrzmi refren jednego z Jego najbardziej znanych utworów – „Tolerancja”: Na miły Bóg… Życie nie tylko po to jest, by brać, życie nie po to, by bezczynnie trwać, i aby żyć siebie samego trzeba dać. Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie! – napisał za pośrednictwem serwisu „X”.
Wokalista, pianista, skrzypek i kompozytor urodził się 26 kwietnia 1959 roku w Żorach. Śpiewać zaczął jako siedmiolatek, udzielając się wraz z ojcem w chórze katedralnym w rodzinnych Gliwicach. Następnie ukończył liceum muzyczne w klasie skrzypiec oraz Wydział Kompozycji i Aranżacji Akademii Muzycznej w Katowicach. Pierwszy album studyjny wydał w 1979 roku, a ostatni w roku 2019. Jak sam mawiał:
Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam by się popisać. Moją ambicją i pragnieniem jest, by mój śpiew, moje pieśni dodawały otuchy, podnosiły na duchu tych, którzy przychodzą mnie słuchać. Chcę by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni.