- Prezydent Iranu zapowiedział odpowiedź na atak USA na irańskie obiekty nuklearne.
- Irańskie MSZ podkreśla, że kraj jest zdeterminowany, by bronić swojej suwerenności i bezpieczeństwa.
- USA zaatakowały irańskie zakłady wzbogacania uranu, a minister obrony USA ogłosił zniszczenie irańskiego programu nuklearnego.
Prezydent zapowiada odwet po ataku USA
Prezydent Iranu, Masud Pezeszkian, zapowiedział podczas rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, że Iran odpowie na ataki USA na obiekty nuklearne na terenie swojego państwa. Do ataków doszło w nocy z soboty na niedzielę (21-22 czerwca).
- Amerykanie muszą otrzymać odpowiedź na swoją agresję – powiedział irański przywódca, cytowany przez media francuskie i irańskie. Z kolei rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu, Esmaeil Baqaei, oświadczył wcześniej, że Teheran jest gotowy bronić się "wszelkimi dostępnymi środkami".
- Iran jest zdeterminowany, by bronić swojej suwerenności, terytorialnej integralności, bezpieczeństwa i swojego ludu - napisał Baqaei na platformie X. Atak USA na Iran określił jako "agresję państwa uzbrojonego atomowo przeciwko państwu bez broni jądrowej".
"Materiały wzbogacone pozostają nietknięte"
Ali Szamkhani, doradca irańskiego przywódcy duchowo-politycznego, ajatollaha Alego Chameneia, napisał na X, że "nawet gdyby udało się całkowicie zniszczyć obiekty nuklearne (Iranu), nie oznaczałoby to, że to koniec". Dodał, że "materiały wzbogacone (uranem) pozostają nietknięte".
W nocy z soboty na niedzielę USA zaatakowały trzy irańskie zakłady wzbogacania uranu w Fordo, Natanz i Isfahanie. Stany Zjednoczone przyłączyły się tym samym do prowadzonej od 13 czerwca izraelskiej ofensywy przeciwko Iranowi, której deklarowanym celem jest zniszczenie programu atomowego tego państwa.
Minister obrony USA, Pete Hegseth, ogłosił, że "irański program nuklearny został zniszczony".
