Koniec z darmową A1 na wakacje. Rząd otworzy szlabany tylko w korkach

Koniec bezpłatnych przejazdów A1 na lato

W poprzednich dwóch sezonach wakacyjnych kierowcy samochodów osobowych i motocykli mogli korzystać z darmowych przejazdów autostradą A1 na odcinku Toruń – Gdańsk. W 2023 roku wprowadzono zwolnienie z opłat w weekendy, a później – od września aż do końca 2024 r. – darmowe przejazdy obowiązywały codziennie. Było to duże udogodnienie dla tysięcy turystów zmierzających nad Bałtyk.

Z początkiem 2025 roku ten przywilej został jednak wycofany. Jak zapowiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak, rząd nie planuje przywrócenia darmowych przejazdów w czasie letnich miesięcy. Bezpłatny przejazd będzie możliwy jedynie w szczególnych sytuacjach.

– W te wakacje na odcinku autostrady A1 pomiędzy Toruniem i Trójmiastem chcemy otwierać szlabany zawsze wtedy, kiedy korek przed punktami poboru opłat przekroczy 25 minut. Wtedy szlabany idą w górę i możemy przejechać ten odcinek nieodpłatnie. To jest to, co możemy dziś zaoferować, by ruch był płynny – wyjaśnił minister w rozmowie z PAP.

Rząd tłumaczy: „Nie możemy tworzyć wyjątków”

Minister Klimczak przypomniał, że bezpłatne przejazdy przed wyborami wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy, a obecny gabinet przedłużył je do końca 2024 roku. Teraz jednak czas na zmiany.

– Musimy być sprawiedliwi, jeśli chodzi o funkcjonowanie autostrad w Polsce. Nie możemy tworzyć wyjątków tylko dla niektórych odcinków, np. tym, którzy jadą na północ. A ci, którzy jadą w góry lub inne części kraju muszą płacić – tłumaczył szef resortu.

Resort infrastruktury wylicza, że łączne koszty zniesienia opłat na tym odcinku sięgnęły 319 mln zł – z czego ponad 70 mln zł w 2023 roku oraz około 248 mln zł w 2024 roku. W obliczeniach uwzględniono również szacunkową wartość niepobranego podatku VAT.

Obecnie kierowcy muszą zapłacić 29,90 zł za przejazd A1 z węzła Nowa Wieś pod Toruniem do węzła Rusocin w okolicach Pruszcza Gdańskiego. Choć dla wielu to oznacza dodatkowy koszt wakacyjnych podróży, rząd argumentuje, że ujednolicenie zasad opłat na wszystkich trasach w kraju jest konieczne.