Prywatny samolot rozbił się w USA
W czwartek 22 maja w San Diego w Kalifornii na zachodzie USA rozbił się prywatny samolot Cessna 550. Do katastrofy doszło w pobliżu lotniska Montgomery-Gibbs. Uszkodzonych zostało kilkanaście domów oraz spłonęło kilka samochodów.
- Doszło do bezpośredniego uderzenia w wiele domów w dzielnicy Murphy Canyon, to jest gigantyczne pole gruzu w obszarze gęsto zaludnionym - powiedział cytowany przez PAP zastępca komendanta miejscowej straży pożarnej Dan Eddy.
Jak dodał, w momencie katastrofy miała panować gęsta mgła.
Polecany artykuł:
Wiele ofiar śmiertelnych
Służby ewakuowały trzy okoliczne ulice i rozpoczęły przeszukiwania wszystkich domów, w celu ewentualnego wyprowadzenia pozostałych mieszkańców.
Miejscowa straż pożarna poinformowała, że w katastrofie zginęło wiele osób. Na ten moment nie doprecyzowano, ile dokładnie osób poniosło śmierć. Najprawdopodobniej wszystkie ofiary śmiertelne to pasażerowie samolotu. Według ustaleń policji samolot mógł pomieścić maksymalnie od 8 do 10 osób.
W wyniku zdarzenia żadna z przebywających na lądzie osób nie miała ucierpieć. Powstałe na lądzie pożary domów i samochodów były wynikiem rozlania się paliwa z samolotu podczas katastrofy.