Most Bir-Hakeim to miejsce kultowe. Często odbywają się na nim sesje ślubne. Ochrona miała co robić, bo nie brakowało turystów próbujących się dostać do mistrzyni z prośbą o zdjęcie lub autograf.
W sobotnim finale Świątek pokonała czeską tenisistkę Karolinę Muchovą 6:2, 5:7, 6:4. To jej trzeci w karierze triumf w paryskiej imprezie. Poprzednio była najlepsza w 2020 i 2022 roku. W dorobku ma też wielkoszlemowy US Open 2022.
Iga Świątek uwielbia Paryż
Trzy wielkoszlemowe triumfy w Paryżu w odstępie 32 miesięcy uczyniły z Igi Świątek królową kortów im. Rolanda Garrosa. Polska tenisistka zawsze ciepło mówi o French Open, choć podkreśla, że budowanie swojej legendy w stolicy Francji kosztem innych wielkich turniejów jej nie interesuje.
- Paryż zawsze jest moim ulubionym miejscem w trakcie sezonu - powiedziała odbierając trofeum.
Obecnie najbardziej utytułowaną tenisistką w historii French Open jest Chris Evert. Amerykanka, która w sobotę wręczyła Świątek trofeum, zwyciężyła w Paryżu siedem razy.
Iga pójdzie w ślady Nadala?
W mediach na całym świecie nie brakuje rozważań, ile Polka może odnieść triumfów w stolicy Francji. O tym, czy zmierza ona w kierunku wyczynu Rafaela Nadala jeszcze przed finałem zastanawiała się gazeta "Le Parisien". Hiszpan w Paryżu wygrał 14 razy i na terenie kompleksu kortów im. Rolanda Garrosa doczekał się pomnika. Świątek tego typu dyskusje kompletnie nie interesują.
- Pozostawienie jakiegoś tenisowego dziedzictwa, to nie jest coś, o czym myślę. Jestem osobą, która nie stawia sobie takich celów czysto wynikowych. Bardzo doceniam to, co już osiągnęłam. Cztery Wielkie Szlemy w wieku 22 lat, to jest coś, co mi się nawet nie śniło, gdy byłam nastolatką. Ogromnie to doceniam - przyznała.