Egzekucja na Florydzie za zbrodnię z 1989 roku. 8‑latek znalazł ciało mamy w kuchni

2025-12-10 6:09

Na Florydzie wykonano karę śmierci na 58-letnim Marku Allenie Geraldsie, skazanym za zabicie Tressy Pettibone podczas włamania do jej domu w 1989 roku. Sprawa została opisana przez prokuratora jako jedna z najokrutniejszych w historii regionu. Wyrok wykonano po tym, jak skazany zrezygnował z dalszych odwołań.

Egzekucja na Florydzie za zbrodnię z 1989 roku. 8‑latek znalazł ciało mamy w kuchni

i

Autor: Pixabay.com

Egzekucja za zbrodnię sprzed lat – co wydarzyło się na Florydzie?

Egzekucja za bestialskie morderstwo z 1989 roku została przeprowadzona na 58-letnim Marku Allenie Geraldsie, który we wtorkowy wieczór został stracony na Florydzie za zabicie 33-letniej Tressy Pettibone podczas włamania do jej domu w 1989 roku. Prokurator Jim Appleman określił to morderstwo jako "jedną z najokrutniejszych spraw w historii" regionu. Według ustaleń, w chwili ataku Geralds miał 22 lata i miał już na koncie osiem wcześniejszych wyroków skazujących. Egzekucja Geraldsa była osiemnastą w tym roku w tym stanie, który w 2024 roku wykonał najwięcej wyroków śmierci w całych Stanach Zjednoczonych.

Jak doszło do zbrodni na Tressie Pettibone w 1989 roku?

Do tragedii doszło 1 lutego 1989 roku, kiedy 8-letni Bart Pettibone wrócił ze szkoły i w kuchni swojego domu natknął się na zakrwawione ciało matki. Z ustaleń śledczych wynika, że 33-latka została pobita, związana, zakneblowana i ugodzona nożem – dwa razy w szyję oraz raz w bok. Lekarz sądowy stwierdził, że jej nadgarstki były ściśnięte plastikową opaską przez co najmniej dwadzieścia minut przed śmiercią. Śledczy ustalili, że Mark Allen Geralds włamał się do domu Pettibone, a następnie zaatakował kobietę i okradł rodzinę po tym, jak wcześniej wykonywał dla nich prace budowlane.

Jakie dowody obciążyły Marka Allena Geraldsa i jak wyglądał finał sprawy?

Policja odkryła później, że Geralds zastawił złoty naszyjnik odpowiadający temu, który zniknął z domu Pettibone, a okulary przeciwsłoneczne należące do ofiary przekazał swojemu przyjacielowi. W 1990 roku jego nazwisko trafiło na pierwsze strony amerykańskich gazet, ponieważ uciekł z więzienia, czekając na proces w sprawie zabójstwa Tressy Pettibone. Po latach od skazania gubernator Florydy Ron DeSantis w listopadzie podpisał nakaz egzekucji. Skazany oświadczył, że "nie chce już podejmować dalszych apelacji", a sędzia zatwierdził tę decyzję, uznając ją za świadomą i dobrowolną, co otworzyło drogę do wykonania wyroku. Władze stanu zapowiedziały już kolejną egzekucję – ma odbyć się osiemnastego grudnia, co pokazuje, że Floryda utrzymuje jedno z najbardziej restrykcyjnych podejść do kary śmierci w kraju. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (Polska Agencja Prasowa)

Źródło PAP.

Źródłowa depesza PAP