Do tragicznego pożaru doszło w środę (26 listopada) w północnej dzielnicy Tai Po w Hongkongu. Jak informuje agencja prasowa Reuters, ogień strawił tam kilka wieżowców mieszkalnych. Nadawca publiczny RTHK przekazuje, że zginęło co najmniej 13 osób.
- Władze poinformowały, że w środę w wyniku pożaru, który strawił wiele bloków osiedla mieszkaniowego Tai Po, zginęło co najmniej 13 osób, a 15 zostało rannych - czytamy w serwisie RTHK.
Z budynków od wielu godzin wydobywa się gęsty, szary dym, a służby ratunkowe prowadziły heroiczną walkę z żywiołem.
Ludzie uwięzieni w płomieniach. Dramatyczna walka o życie
Sytuacja na miejscu jest dramatyczna. Nadawca publiczny RTHK, powołując się na policję, poinformował, że kilka osób nadal pozostaje uwięzionych w płonących wieżowcach. Dwie osoby, które udało się ewakuować, są w stanie krytycznym z powodu rozległych oparzeń. Niestety, ranni zostali również niektórzy strażacy biorący udział w akcji gaśniczej w 31-piętrowych budynkach. Przerażeni mieszkańcy obserwowali tragedię z pobliskiej kładki. Według świadków Reutersa, tłumy z przerażeniem patrzyły na kłęby dymu unoszące się z budynków.
Akcja ratunkowa na ogromną skalę. Drogi zamknięte
Na miejsce natychmiast skierowano potężne siły. Wzdłuż drogi pod kompleksem mieszkalnym ustawiono dziesiątki wozów strażackich i karetek pogotowia. Straż Pożarna poinformowała agencję Reuters, że nie ma jeszcze informacji o liczbie osób, które mogą nadal przebywać w środku.
Zgłoszenie o pożarze na dziedzińcu Wang Fuk w Tai Po wpłynęło o godzinie 14:51 czasu lokalnego. Ze względu na skalę zagrożenia, już o 15:34 alarm został podniesiony do czwartego stopnia w pięciostopniowej skali, co oznacza drugi najwyższy poziom.
Pożar wybuchł w Wang Fuk Court - kompleksie składającym się z ośmiu bloków, w których znajduje się blisko 2000 mieszkań. Uwagę zwraca fakt, że kilka wieżowców było osłoniętych bambusowymi rusztowaniami. Hongkong jest jednym z ostatnich miejsc na świecie, gdzie ta tradycyjna metoda budowlana jest wciąż powszechnie stosowana.
W związku z akcją gaśniczą pojawiły się ogromne utrudnienia w ruchu. Departament Transportu Hongkongu poinformował, że z powodu pożaru zamknięty został cały odcinek drogi Tai Po, jednej z dwóch głównych autostrad miasta, a autobusy skierowano na objazdy.