Dyskusja między Trzaskowskim i Nawrockim, moderowana przez dziennikarza "Super Expressu" Jacka Prusinowskiego, rozpoczęła się o godz. 20:00. Politycy spotkali się w warszawskim studiu Telewizji Polskiej, by rozmawiać na wybrane tematy z sześciu bloków tematycznych, wśród których znalazła się polityka społeczna.
Debata prezydencka 2025 - Trzaskowski zapytał Nawrockiego o "ustawki"
- Porozmawiajmy o kibolach, dlatego że kibole to jest tylko margines prawdziwego środowiska kibiców. Pan opowiadał o tym, że lubi pan sport. Pytanie jest oczywiście o te "ustawki", czy pan w takich "ustawkach" brał udział, które są organizowane przez zorganizowane grupy przestępcze? Czy w związku z tym podpisze pan projekt ustawy zaostrzającej kary za przemoc wobec funkcjonariuszy Policji na stadionach? Proszę jasno o tym powiedzieć, niech pan oczywiście powie też o tych "ustawkach", bo widzę, że pan jest z tego dumny - pytał Trzaskowski, zawiązując do czwartkowej rozmowy Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem. Tuż po niej media szerzej opisały zresztą wspomnianą "ustawkę", w której - według ich ustaleń - miał wziąć udział właśnie kandydat wspierany przez PiS.
W odpowiedzi na pytanie kontrkandydata Nawrocki stwierdził: "Myślę, że więcej o »ustawkach« mógłby powiedzieć panu pana szef, Donald Tusk, który chwalił się swoim udziałem w »ustawkach« w oficjalnych artykułach, także w rozmowie z Michałem Listkiewiczem". - Między mną a Donaldem Tuskiem była jednak tego typu różnica, że on tam stał z jakimś metalowym szlauchem, jak opowiadał. Ja jestem człowiekiem z krwi i kości - dodał.
- Moje wszystkie aktywności sportowe opierały się na sile mojego serca, na sile moich mięśni i pięści. Zawsze była to uczciwa rywalizacja, niezależnie od formy, w jakiej brałem udział - czy był to ring bokserski, czy inne areny walk - powiedział, nie reagując na sarkastyczne wtrącenie Trzaskowskiego o legalności wspomnianych działań. - Myślę, że Polska dziś rzeczywiście potrzebuje silnego i mocnego prezydenta na bardzo trudne czasy. Prezydenta, który nie ucieka [...], a który jest gotowy do bicia się o polskie sprawy na arenie międzynarodowej i także w Polsce. Myślę, że takiego prezydenta z takim charakterem dziś potrzebujemy - dodał.
- Panu się mylą podstawowe sprawy. Tu nie chodzi o gościa, który potrafi kogoś postraszyć, biegać po lesie z kibolami i się "naparzać". Tu nie chodzi o kogoś, kto zabierze kanapkę koledze na przerwie albo cukierki swojej własnej siostrze i po prostu będzie kogoś zastraszał, bo to jest tego typu siła, którą pan reprezentuje. Tu chodzi o kogoś, kto jest naprawdę skuteczny i właśnie siłą jest reagować, to jest prawdziwa siła - ripostował Trzaskowski.
Debata prezydencka 2025 - Nawrocki wyciągnął zdjęcie
W dalszej części debaty, która została poświęcona bezpieczeństwu, Trzaskowski ponownie zapytał Nawrockiego o "kwestię gangsterów i półświatka" oraz o jego udział w tzw. "ustawkach" pseudokibicowskich. Pytał, "jak spojrzy w oczy policjantom, którzy walczą z przestępczością". Nawrocki zaznaczył, że od 2009 r. jest pod stałym monitoringiem służb i wszystkie jego relacje i kontakty - także z tymi, którzy trenowali boks - "polegały na tym, że spotykali się na sali bokserskiej".
Popierany przez PiS kandydat wręczył kandydatowi KO zdjęcie, na którym widniał Trzaskowski z mężczyzną z zasłoniętymi oczami. - Pan mówi o różnych gangsterach, ale zapomina pan o pedofilu z Targówka - jak spojrzy pan policjantom w oczy, jak 400 tys. zł przekazał pan pedofilowi z Targówka, który męczył 14-letnią dziewczynę? - powiedział do Trzaskowskiego, wręczając mu zdjęcie.
Trzaskowski odpowiedział, że zdjęcia z nim robią sobie "setki tysięcy ludzi", którzy nie są jego znajomymi. Natomiast Nawrocki - jego zdaniem - chwalił się znajomościami "z ludźmi z półświatka". Kandydat KO podkreślił, że był wielokrotnie prześwietlany "w każdy możliwy sposób, bo startował w kilku innych wyborach".