Jeszcze kilka lat temu ChatGPT uchodził za przełomowe narzędzie, które zmienia sposób, w jaki komunikujemy się z technologią. Darmowy dostęp do rozmów z wirtualnym asystentem pozwolił firmie zgromadzić ponad 700 milionów użytkowników. Jednak każda rewolucja w końcu musi zacząć na siebie zarabiać – i właśnie taki etap nadchodzi. OpenAI nie ukrywa, że chce przekuć popularność bota w potężny biznes.
Według informacji podawanych przez branżowe media, główną ścieżką do tego celu mają być reklamy. Trudno się dziwić – w świecie cyfrowym to wciąż najpewniejsze źródło zysków.
Reklamowy zwrot steru
Za całą transformacją stoi Fidji Simo, znana wcześniej z Instacarta i Facebooka. To właśnie ona dostała zadanie stworzenia w OpenAI działu odpowiedzialnego za reklamy i monetyzację. Jak wynika z przecieków, Simo już prowadzi rozmowy z kandydatami na kluczowe stanowiska i ściąga do firmy menedżerów z dużym doświadczeniem w świecie digital marketingu.
Co to oznacza w praktyce? Najprawdopodobniej koniec czasów, w których ChatGPT działał wyłącznie jako narzędzie do generowania treści i odpowiadania na pytania. Wkrótce chatbot ma stać się również nośnikiem reklam – nowoczesnym słupem ogłoszeniowym, tyle że opartym na sztucznej inteligencji.
Własna infrastruktura MarTech
Plany OpenAI wykraczają jednak poza samą wizję wyświetlania sponsorowanych treści. Firma rozpoczęła rekrutację na stanowiska związane z budową autorskiej platformy reklamowej. Nowy zespół ma zająć się tworzeniem systemów do zarządzania kampaniami, integracją z globalnymi platformami reklamowymi, a nawet narzędziami do mierzenia skuteczności działań w czasie rzeczywistym.
Eksperci spekulują, że model może być wręcz rewolucyjny: reklamodawca definiuje cele, a ChatGPT sam planuje i rozlicza kampanię. Brzmi futurystycznie? Owszem, ale w tej branży nikt już nie mówi, że to niemożliwe.
Monetyzacja "darmowych" użytkowników
Sam Altman, szef OpenAI, nie ukrywa, że jednym z głównych celów jest monetyzacja osób korzystających z darmowej wersji chatbota. Subskrypcje premium to jedno, ale dopiero reklamy mogą dać firmie naprawdę ogromne zyski. W kuluarach mówi się, że pierwsze szeroko zakrojone działania mogą ruszyć już przed 2026 rokiem.
Pojawienie się reklam w ChatGPT może przewrócić do góry nogami rynek marketingu cyfrowego. Giganci tacy jak Google czy Meta zyskają poważnego konkurenta, a firmy – nowy kanał komunikacji z klientami. Pytanie tylko, jak zareagują sami użytkownicy. Czy zaakceptują reklamy w miejscu, które dotąd było wolne od komercyjnych treści?
Źródło: Rzeczpospolita