Diane Keaton zmarła w tajemniczych okolicznościach. Za życia toczyła mroczną walkę o zdrowie

2025-10-11 22:05

W wieku 79 lat odeszła Diane Keaton, zdobywczyni Oscara i uwielbiana gwiazda "Annie Hall" oraz "Ojca chrzestnego". Choć bliscy potwierdzili tę tragiczną wiadomość, jej przyczyna śmierci owiana jest wstrząsającą tajemnicą. Nie jest sekretem, z czym mierzyła się ikona kina za życia.

Diane Keaton, aktorka o niepowtarzalnym stylu i charyzmie, która zdefiniowała kino od lat 70. Urodzona 5 stycznia 1946 roku w Los Angeles, szybko przeszła od desek teatru do światowej sławy, stając się muzą Woody'ego Allena i niezapomnianą Kay Adams-Corleone w "Ojcu chrzestnym". Jej ekranowy image — pełen błyskotliwości, ciepła i specyficznego poczucia humoru — sprawił, że zyskała status legendy. Dziś, kiedy fani zalewają media społecznościowe wyrazami żalu, na światło dzienne wychodzą dramatyczne sekrety dotyczące jej walki o zdrowie psychiczne i fizyczne, które prowadziła z dala od fleszy.

Bulimia - poważny problem nastolatek

Rodzina milczy na temat przyczyny śmierci

Śmierć Diane Keaton została oficjalnie potwierdzona przez rzecznika rodziny w minioną sobotę. Aktorka, której kariera objęła dekady i role w kultowych produkcjach takich jak "Ojciec panny młodej" czy "Lepiej późno niż później", odeszła w wieku 79 lat. Emocje w Hollywood są ogromne, jednak to właśnie ta informacja — choć potwierdzona — budzi największy niepokój.Póki co, przyczyna zgonu Diane Keaton pozostaje nieznana. Rodzina poprosiła o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie, co jedynie potęguje falę spekulacji. Czy śmierć gwiazdy była nagła? Czy chorowała na coś, o czym nie miała pojęcia opinia publiczna? Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi.

Ciemna strona sławy i bulimia

Choć przyczyna jej odejścia jest spowita tajemnicą, doskonale wiadomo, z jakimi demonami zmagała się Diane Keaton przez dużą część swojego życia. Aktorka wielokrotnie i bardzo otwarcie mówiła o swojej wieloletniej walce z bulimią – zaburzeniem odżywiania, które sama określiła jako „najniższy punkt swojego życia”. Podłożem psychicznym była niska samoocena. 

Keaton przyznała w jednym z wywiadów, że w okresie nasilenia choroby, jej typowy napad objadania się obejmował niewyobrażalne ilości jedzenia – od wiadra smażonego kurczaka po cały tort. 

Cały czas tylko karmiłam swój głód. Jestem uzależniona — to prawda. Jestem osobą w trakcie zdrowienia, ale zawsze będę uzależniona. Mam naturę uzależnioną

- wyznała aktorka.

Ten mroczny epizod został wywołany przez reżysera na Broadwayu, który postawił jej warunek: rola w zamian za utratę wagi. Niestety, u aktorki zapoczątkowało to destrukcyjny mechanizm.

Diane Keaton mówiła o śmierci

Walka z bulimią nie była jedynym wyzwaniem ikony kina. Od lat zmagała się z problemami związanymi z samooceną i zdrowiem psychicznym. Aktorka, nawet w późniejszym wieku, nie czuła się w pełni pewna we własnej skórze. W jednym z ostatnich wywiadów przyznała z gorzką szczerością:

Nie sądzę, żeby z wiekiem było łatwiej. Myślę, że to staje się bardziej naglące, bo to naprawdę kwestia śmierci — zbliżania się do niej. I jak się do tego przygotować? Nikt tego nie chce

Jej ostatnie słowa o nadchodzącej śmierci, w obliczu której nie czuła się gotowa, brzmią jeszcze bardziej dramatycznie.

Mimo prywatnych walk, Diane Keaton pozostawiła po sobie dziedzictwo, które przetrwa próbę czasu. Jej Oscar za "Annie Hall", role w "Ojcu chrzestnym" czy współpraca z Woodym Allenem to tylko część jej dorobku. Odeszła, pozostawiając Hollywood w żałobie.