Lily Allen powróciła z nowym, pierwszym od siedmiu lat albumem, zatytułowanym "West End Girl". Piosenkarka, znana m.in. z hitów "Not Fair", "Smile" czy "F*ck You", była niegdyś jedną z największych gwiazd brytyjskiego popu. Jej album z 2014 roku "Sheezus" okazał się jednak komercyjną porażką, a kolejny, choć znacznie lepiej przyjęty, "No Shame", również nie powtórzył sukcesu wydawnictw "Alright, Still" oraz "It's Not Me, It's You". Gwiazda muzyki zdecydowała się nawet na założenie konta na OnlyFans, nazywanego też "niebieską platformą", gdzie sprzedaje... zdjęcia swoich stóp, na których ma zarabiać więcej niż na muzyce.
Popularna wokalistka oddała szczeniaka do schroniska. Internauci wściekli
Wyobraź sobie, że jesteś artystką, masz prawie 8 milionów słuchaczy miesięcznie na Spotify, ale zarabiasz więcej, mając tysiąc osób płacących za zdjęcia stóp - wyjaśniła, odpowiadając na wpis jednego z fanów.
Po siedmiu latach od premiery "No Shame" Allen wydała nowy album. "West End Girl" to historia o bolesnym rozstaniu z mężem, aktorem Davidem Harbourem. Wokalistka i gwiazdor "Stranger Things" rozwiedli się po czterech latach małżeństwa, pod koniec 2024 roku. Powodem, jak można wywnioskować z brutalnie szczerych tekstów na krążku, była niewierność 50-latka w ich otwartym związku.
Lily Allen wydała nowy album
Płyta "West End Girl", zawierająca 14 utworów i mająca swoją premierę w piątek 24 października, opisuje rozpad czteroletniego małżeństwa Lily Allen z Davidem Harbourem. W tekstach piosenek gwiazda brytyjskiego popu jasno sugeruje, że 50-letni gwiazdor "Stranger Things" zdradziła ją i to było powodem ich rozstania. Myślicie, że uda jej się powrócić na szczyty list przebojów? Longplay zbiera bardzo dobre recenzje.
Poniżej przypominamy głośne rozstania 2024 roku.