Myślisz, że mandarynka i klementynka to to samo? Jesteś w ogromnym błędzie! Choć wiele osób używa tych nazw zamiennie, różnice między nimi są większe, niż mogłoby się wydawać. A że święta zbliżają się wielkimi krokami, to idealny moment, by dowiedzieć się, co różni te z pozoru identyczne owoce. W końcu cytrusy od lat królują na naszych stołach w grudniu i trafiają do paczek, koszy prezentowych czy dziecięcych skarpet "od Mikołaja". Mandarynki, pomarańcze, klementynki… W okresie zimowym zajadamy się nimi na potęgę, dlatego warto wiedzieć, czym się różnią i po które najlepiej sięgnąć. Jedne są słodsze, drugie łatwiej się obierają, a jeszcze inne mają mniej pestek, co dla wielu jest absolutnym "must have".
Wiele osób dopiero przy świątecznych zakupach orientuje się, że każda z tych odmian ma zupełnie inny smak i aromat. Producenci i sprzedawcy również podkreślają różnice, bo w okresie zimowym półki uginają się od cytrusów z różnych krajów. Warto więc wiedzieć, na co zwrócić uwagę, kompletując paczkę dla dzieci czy wybierając zdrowe przekąski na świąteczne spotkanie, wigilię klasową czy inną imprezę.
Zobacz również: Białe święta Bożego Narodzenia? Jest już prognoza pogody!
Mandarynka i klementynka to nie to samo!
Mandarynka i klementynka, choć na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie, przez co często są mylone przez klientów, różnią się kilkoma ważnymi cechami. Mandarynki są na ogół bardziej aromatyczne, mają delikatniejszą skórkę i zazwyczaj więcej pestek. Klementynki z kolei to krzyżówka mandarynki z pomarańczą gorzką, dzięki czemu są słodsze, bardziej soczyste i co najważniejsze - najczęściej bezpestkowe. Mandarynki mają chropowate skórki, a klementynki gładkie, błyszczące. To pozwala odróżnić je "na pierwszy rzut oka".
