Do poznańskiego Zoo przyjechały zwierzęta z Ukrainy.

i

Autor: pixabay.com

Do poznańskiego Zoo przyjechały zwierzęta z Ukrainy.  Małe lwiątka oczarowały internautów. Wyglądają jak Simba z Króla Lwa!

We wtorek, 25 października do Zoo w Poznaniu przyjechał transport ewakuowanych zwierząt z ogrodów zoologicznych na Ukrainie. Poznańskie Zoo zaangażowanie jest w pomoc ukraińskim zwierzętom od początku wojny.

Zwierzęta z Ukrainy przyjechały do Poznania

Do poznańskiego ogrodu zoologicznego we wtorek, 25 października przetransportowane zostały zwierzęta z terenów objętych wojna na Ukrainie. Wtorek, 3 nad ranem, transport ewakuowanych zwierząt z Ukrainy dociera do zoo w Poznaniu. Za kierownicą Natalia Popova, na pokładzie 4 dorosłe lwy, niedźwiedź himalajski oraz 4 małe lwiątka i mały lampart. Wszyscy są potwornie zmęczeni wieloma godzinami odprawy i setkami kilometrów, ale zanim przystąpimy do rozładunku i rozlokowania zwierząt musimy pilnie nakarmić bardzo głodne maluchy – piszą na facebookowym profilu pracownicy poznańskiego zoo.

Z wtorku na środę w nocy przyjechał do nas kolejny transport zwierząt z Ukrainy. Do naszego ogrodu zoologicznego trafiły 4 małe lwiątka, mały lampart i niedźwiedź himalajski. Zwierzęta są obecnie na kwarantannie. Zostaną z nami miesiąc, w tym czasie odpoczną po podroży i traumatycznych doświadczeniach wojny, następnie zostaną przebadane i wysłane do azylu na zachodzie – informuje rzeczniczka poznańskiego zoo, Małgorzata Chodyła.

Cztery małe lwiątka i mały lampart z Ukrainy skradły serca poznaniaków!

Nowi podopieczni Zoo w Poznaniu mocno odczuli okrutne doświadczenia wojny, zwierzęta są przestraszone. Również sama podróż była dla nich niezwykle stresująca. – Lew Precel szczególnie mocno ucierpiał przez wojnę. Jest w nie najlepszej kondycji fizycznej i psychicznej. Całą podróż do Polski nie chciał jeść ani pić. Na Ukrainie został znaleziony na terenie całkowicie zniszczonym ostrzałami bombowymi. W tej chwili razem z pozostałymi dwoma lwami i jedną lwicą Precel przebywa w azylu dla zwierzą w Hiszpanii – mówi Małgorzata Chodyła. – Natomiast małe lwiątka i mały lampart, które z nami zostały, jak to dzieci szybko się zaaklimatyzowały i ciągle są chętne do zabawy i psot – dodaje rzeczniczka.

Młode lwiątka, które skradły serce mieszkańców Poznania, również mają za sobą okrutne doświadczenia. Zwierzęta zaraz po narodzinach zostały oddzielone od matki i miały zostać sprzedane jako domowa maskotka dla bogatych klientów. – Wszyscy są zauroczeni maluchami i chcieliby je ciągle głaskać i przytulać. Musimy jednak pamiętać, że są to dzikie zwierzęta, a nie domowy kotek, czy piesek – apeluje rzeczniczka. Młode lwy po odbyciu 30-dniowej kwarantanny zostaną przewiezione do nowego domu w amerykańskim azylu dla dzikich zwierząt.

Ogród zoologiczny w Poznaniu w ciągu kilku miesięcy przyjął blisko 200 potrzebujących zwierząt. W tej chwili opiekuje się sześcioma tygrysami i lwicami, wilkiem i dwoma niedźwiedziami, czterema lwami i jednym lampartem. Brakuje miejsca, dlatego dopiero kiedy zwierzęta nabiorą sil i zostaną wysłane do azylów za granicą, poznańskie zoo pospieszy na ratunek kolejnym potrzebującym pomocy zwierzętom.

Zoo na bieżąco dzieli się z internautami materiałami z udziałem swoich podopiecznych. Tym razem udostępniło urocze nagranie z pierwszych chwil małych lwiątek w Poznaniu.

Sonda
Czy młode lwiątka z Ukrainy skradły wasze serca?