Maurycy zginął na oczach koleżanek i kolegów z przedszkola. Jak zadbać o ich komfort?

i

Autor: PAP/Jakub Kaczmarczyk, Facebook/Natasza Chmielewska-Mazurek Pracownia Rozwoju Osobistego PRO.

ATAK NOŻOWNIKA

5-letni Maurycy został zaatakowany na oczach koleżanek i kolegów z przedszkola. Jak zadbać teraz o dobrostan dzieci? Zapytaliśmy eksperta

2023-10-20 14:57

Wydarzenia z poznańskiego Łazarza wstrząsnęły całą Polską. Ogromne emocje towarzyszą przede wszystkim rodzicom małych dzieci. W całej tej okropnej sytuacji nie możemy zapomnieć właśnie o tych najmłodszych. Przecież nożownik zaatakował Maurycego na oczach koleżanek i kolegów z przedszkola. Jak zadbać teraz o komfort maluchów?

Nożownik zaatakował grupę przedszkolaków w Poznaniu. 5-letni Maurycy nie żyje

W środę w Poznaniu 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego chłopca, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Dziecko zostało ranione w klatkę piersiową, zmarło mimo natychmiastowej pomocy. Mężczyzna został ujęty, znajduje się w szpitalu pod dozorem policji.

W czwartek Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przekazała, że dzięki nowelizacji przepisów kodeksu karnego, mogła postawić 71-latkowi zarzut zabójstwa, bez wcześniejszego przesłuchania. W piątkowe przedpołudnie Sąd Rejonowy Poznań-Grunwald i Jeżyce przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowym areszcie dla nożownika w Łazarza. Zbysław C. będzie izolowany na oddziale szpitalnym aresztu śledczego.

Atak nożownika w Poznaniu. Sprawa wstrząsnęła całą Polską. Jak zadbać o komfort psychiczny najmłodszych?

O ataku nożownika na grupę przedszkolaków w Poznaniu głośno było w całej Polsce. Do tej tragedii odnieśli się także znani z telewizyjnych ekranów. Emocjonalne wpisy w mediach społecznościowych zamieścili m. in. Barbara Kurdej-Szatan, Krzysztof Ibisz, Filip Chajzer czy Mateusz Borek.

Ogromne emocje towarzyszyły też panu Grzegorzowi, kierowcy śmieciarki, który obezwładnił uciekającego nożownika czy prof. Przemysławowi Mańkowskiemu, który walczył o życie Maurycego na bloku operacyjnym w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera.

Maurycy został zaatakowany na oczach opiekunek z przedszkola, ale także na oczach innych dzieci. Świadkowie wspominali o wstrząsających krzykach i płaczu, czemu trudno się dziwić. W jaki sposób zadbać teraz o komfort psychiczny najmłodszych, którzy doświadczyli tak traumatycznego przeżycia? Przedszkole nr 48 w Poznaniu, do którego chodził Maurycy, pozostaje otwarte. Dzieciom, nauczycielom i pracownikom placówki miasto zapewniło opiekę psychologiczną. Rodzinie Maurycego wsparcia udzielili również pracownicy punktu interwencji kryzysowej.

To jednak za mało, bo kluczowa rola spoczywa teraz na rodzicach. - Najważniejsze jest teraz przywrócenie dzieciom poczucia bezpieczeństwa, pokazania, że rodzice, rodzeństwo, dziadkowie - wszyscy czuwamy, by nie stało im się coś złego. Istotne są zapewnienia, że już nigdy w życiu nic takiego im się nie przydarzy, że już nic mu nie grozi - podpowiada psycholog Natasza Chmielewska-Mazurek z Pracowni Rozwoju Osobistego PRO. - Rodzice czy opiekunowie przez najbliższe dni powinni być bardziej dostępni dla swoich pociech, rozmawiać z nimi, obserwować ich zachowania - dodaje.

W ciągu pierwszych dwóch tygodni mogą występować różne objawy u dzieci, przede wszystkim związane z lękiem - obawa przed pozostaniem samemu, przed pójściem do przedszkola, spaniem przy zgaszonym świetle. Dzieci mogą więcej płakać, niektóre będą moczyły się w nocy, jeszcze inne zaczną reagować agresją - to wszystko kwestie bardzo indywidualne.

Jeśli jednak objawy utrzymywałyby się dłużej, to po miesiącu warto zgłosić się z dzieckiem po pomoc do specjalisty. - Nie trzeba szukać dzieciom terapeuty, choć oczywiście istnieje też taka możliwość. Wystarczy - często nawet pojedyncza - konsultacja psychologiczna u psychologa dziecięcego - zachęca psycholog z Pracowni Rozwoju Osobistego PRO w Poznaniu.

Jak reagować, gdy dziecko boi się iść do przedszkola? - To bardzo indywidualna kwestia, choć w psychologii mówimy o mechanizmach utrwalania lęku. Jeśli się czegoś boimy, a nie chcemy się z tym skonfrontować, to finalnie będzie nam jeszcze trudniej stawić czoła wyzwaniom. Proponowałabym przez najbliższe dwa tygodnie spróbować zapewnić dzieciom większy komfort, jednak po tym czasie postarać się zachęcać dziecko do powrotu do rutyny, cały czas podkreślając, że wszystko będzie ok, że mogą czuć się bezpieczne - proponuje Chmielewska-Mazurek.

Tak poznaniacy opłakują 5-letniego Maurycego.

Nie żyje 5-latek zaatakowany w Poznaniu. Nożownik wykrzykiwał straszne rzeczy o Putinie