Wyróżnienie UNESCO to nie jest zwykła plakietka do postawienia na półce. Gdańsk właśnie stanął obok Krakowa i Wrocławia – polskich miast, które już wcześniej otrzymały ten zaszczytny tytuł – i tym samym znalazł się w gronie miejsc, gdzie literatura jest traktowana jako coś więcej niż hobby. Tu ma być narzędziem, które łączy ludzi, buduje tożsamość i popycha do działania.
Nie da się ukryć: taka decyzja UNESCO to spory kredyt zaufania. Ale też jasny sygnał, że nadmorskie miasto od lat konsekwentnie pracowało, by ten moment mógł nadejść.
"To sukces wszystkich, którzy tworzą literackie oblicze miasta"
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, nie owijała w bawełnę – tytuł jest prestiżowy, ale niesie za sobą także misję. Podkreśliła, że słowo pisane w Gdańsku ma szczególną rolę: potrafi budować wspólnotę, poruszać do działania, a czasem po prostu pozwala zatrzymać się na chwilę i pomyśleć.
Miasto Literatury UNESCO to szansa dla lokalnych twórców – pisarzy, tłumaczy, ilustratorów i wszystkich, którzy żyją z (i dla) książek. Ten status otwiera drzwi do projektów, które wcześniej mogły wydawać się nieosiągalne: międzynarodowych rezydencji, wymian, programów edukacyjnych czy współprac z zagranicznymi instytucjami kultury.
Jak Gdańsk uzyskał tytuł?
Choć może się wydawać, że takie wyróżnienie wpada samo, to realnie za tym stoi praca, rozmowy i precyzyjnie napisana aplikacja. Gdańsk starał się o tytuł od 2022 roku, a projekt, który ostatecznie przekonał UNESCO, przygotowała Elżbieta Foltyniak.
W zgłoszeniu podkreślono, że historia miasta – pełna napięć, spotkań kultur i walki o wolność – naturalnie predestynuje Gdańsk do działań promujących swobodę ekspresji czy projekty obywatelskie. Do tego bliskość Bałtyku i Kaszub okazała się dodatkowym atutem: inspiruje do pielęgnowania małych języków, lokalnego rzemiosła i tworzenia inicjatyw, które łączą tradycję z nowoczesnością.
Nie bez znaczenia są także już istniejące projekty. Mamy Pomorską Bibliotekę Cyfrową, skupiającą ponad 40 instytucji, ogromną Gedanopedię – obecnie największą miejską encyklopedię w Europie – czy inicjatywy działające przy Europejskim Centrum Solidarności, takie jak Latający Uniwersytet Praw Człowieka albo Akademia Reportażu. To dowody, że kultura literacka w Gdańsku nie jest odświętna, tylko codzienna.
UNESCO nie przyznaje tytułu na słowo honoru. Na liście zobowiązań znalazły się m.in. działania na rzecz edukacji ekologicznej, wyrównywania szans dla mieszkańców oraz troski o dziedzictwo regionu.
Gdańsk musi teraz udowodnić, że potrafi przełożyć literackie ambicje na konkretne działania – zarówno te lokalne, jak i te o zasięgu międzynarodowym.
Polskie miasta w kreatywnej sieci UNESCO
Warto przypomnieć, że Gdańsk jest już siódmym polskim miastem w Sieci Miast Kreatywnych UNESCO. Obok niego znalazły się Kraków i Wrocław – także jako Miasta Literatury – a do tego Łódź i Gdynia, wyróżnione w kategorii filmu oraz Katowice i Bydgoszcz w dziedzinie muzyki. Cała sieć liczy dziś 350 miast z całego świata, które traktują kulturę jako motor rozwoju, a nie jako dodatek do miejskiego budżetu.
Źródło: Polskie Radio