Grzybowo to niewielka miejscowość położona w województwie zachodniopomorskim, tuż przy linii brzegowej Bałtyku, zaledwie 6 kilometrów na zachód od Kołobrzegu. Liczy nieco ponad 1300 mieszkańców i stanowi część gminy Kołobrzeg. Choć administracyjnie to wieś, turystycznie coraz częściej uchodzi za jedno z ostatnich spokojnych miejsc nad polskim morzem.
Raj niedawno odkryty
Pierwsze wzmianki o Grzybowie pochodzą z XVIII wieku, choć prawdziwy rozwój osady nastąpił dopiero w XX wieku, gdy zaczęto dostrzegać jej wypoczynkowy potencjał. Co ciekawe, wieś nie posiada klasycznego deptaka ani wielkich hoteli, dzięki czemu nie utraciła kameralnego charakteru. Przez wielu jest uznawana za "cichy Kołobrzeg", a część odwiedzających traktuje ją jako bazę wypadową do większego miasta – chociaż szybko okazuje się, że… nigdzie nie trzeba już jechać.
Poza czystą i szeroką plażą, Grzybowo oferuje również dostęp do tras rowerowych (w tym fragmentów międzynarodowego szlaku EuroVelo 10), bliskość lasów oraz niespieszne tempo codziennego życia. To miejsce, które nie krzyczy ofertą, lecz subtelnie zaprasza do odpoczynku.
Plaża bez tłoku? Taki luksus wciąż jeszcze istnieje
Największym atutem Grzybowa pozostaje jego plaża – szeroka, piaszczysta, zadbana i… zadziwiająco pusta, nawet w lipcu i sierpniu. W przeciwieństwie do sąsiednich kurortów, tutaj nie trzeba rezerwować sobie miejsca parawanem o szóstej rano. Spokój to nie przypadek, a rezultat świadomego podejścia: brak hałaśliwych atrakcji i umiarkowany rozwój infrastruktury turystycznej sprawiają, że Grzybowo odwiedzają ci, którzy naprawdę chcą wypocząć.
Oaza spokoju tuż obok Kołobrzegu
Grzybowo zachowuje proporcje, które trudno znaleźć gdzie indziej. Zamiast gęsto zabudowanej promenady – spokojne ulice, pachnące lasy i niskie pensjonaty prowadzone przez mieszkańców. Większość domów gościnnych i kwater prywatnych to miejsca z duszą, nierzadko przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie znajdziesz tu głośnych klubów czy wielkich resortów – i właśnie to dla wielu jest największym atutem.
Lokalna gastronomia działa na mniejszą skalę, ale za to w lepszym tempie – smażalnie, lodziarnie, kilka barów. Wieczorem dominuje spacer, książka albo rozmowa przy lampce wina. Życie toczy się wolno, ale jakby dokładniej.
Grzybowo nie dla każdego. I bardzo dobrze
Trzeba to powiedzieć wprost – Grzybowo nie zadowoli każdego turysty. Jeśli szukasz imprez, muzyki na żywo do późnych godzin i tłumów na każdym kroku, możesz się tu po prostu nudzić. Ale jeśli marzysz o tym, by naprawdę odetchnąć – nie zrobisz lepszego wyboru.
Jeśli chcesz przypomnieć sobie, jak wyglądało polskie morze przed erą dmuchanych bananów, waty cukrowej i kolejek do toalety – to właśnie tu warto pojechać. Grzybowo obiecuje spokój. I tę obietnicę spełnia.