Słodko-gorzki tydzień w Szwecji
Stefan Kraft ma za sobą wyjątkowo emocjonalne dni, które odcisnęły piętno na jego koncentracji. Austriak przyznał otwarcie, że odczuwa spore napięcie i stara się jak najszybciej wyjechać z Falun, a jego chęć bycia bliżej rodziny w obecnej sytuacji jest powszechnie uważana za zrozumiałą.
Mistrz zaprezentował się jednak ze świetnej strony, co potwierdził we wtorek, wygrywając konkurs na normalnym obiekcie. Tym samym pobił rekord Janne Ahonena w liczbie punktów zdobytych w historii Pucharu Świata. Środowa rywalizacja na dużej skoczni rozpoczęła się dla niego obiecująco, gdyż prowadził po pierwszej serii. Niestety w finale zepsuł swoją próbę, w efekcie czego wypadł poza podium zawodów.
Priorytety poza skocznią
Zawodnik oficjalnie wycofuje się z Pucharu Świata i zapowiedział, że już w czwartek wraca do kraju. Kraft nie ukrywa, że w tej chwili znacznie ważniejsze sprawy rozgrywają się dla niego poza skocznią.
Skoczek chce być przy żonie w kluczowym momencie, ponieważ wspólnie z Marisą spodziewają się narodzin pierwszego dziecka. Według prognoz lekarzy, przyjście na świat potomka przewidywane jest na 2 grudnia. Wkrótce zostanę tatą i bardzo się z tego cieszę. Porodu nie da się zaplanować, a dziecko pojawi się na świecie wtedy, kiedy będzie miało na to czas i ochotę.
Kiedy powrót do rywalizacji?
Stefan Kraft nie określił jeszcze dokładnego terminu powrotu do rywalizacji, podkreślając, że takiej sytuacji nie da się zaplanować co do minuty. Zaznaczył jednocześnie, że nie wchodzi w grę opuszczenie pięciu tygodni, lecz jednego lub dwóch na pewno. Skoczek nie weźmie udziału w kolejnym konkursie, co wiąże się z utratą szansy na zdobycie cennych punktów. Austriak przekazał, że być może wróci na skocznię w Wiśle (6-7 grudnia), ale bardziej realne jest Klingenthal w połowie miesiąca. Miejsce w kadrze, które zwolnił aktualny wicelider klasyfikacji generalnej, zajmie Jonas Schuster. Młody zawodnik zastąpi utytułowanego kolegę podczas nadchodzących zawodów w fińskiej Ruce.