Nie żyje Rodney Rogers. Był jedną z barwniejszych postaci NBA
Rodney Rogers, były zawodnik siedmiu klubów NBA i jeden z najbardziej rozpoznawalnych rezerwowych swojej ery, zmarł w wieku 54 lat. Informację o jego śmierci potwierdziła uczelnia Wake Forest oraz Związek Zawodników NBA, wskazując, że od lat zmagał się z powikłaniami po ciężkim urazie rdzenia kręgowego.
Rogers przez wiele lat był jedną z barwniejszych postaci NBA. Do najlepszej koszykarskiej ligi świata trafił w 1993 roku, rozpoczynając profesjonalną karierę w Denver Nuggets. W kolejnych sezonach grał także w Los Angeles Clippers, Phoenix Suns, Boston Celtics, New Jersey Nets, New Orleans Hornets oraz Philadelphia 76ers.
Największy indywidualny sukces odniósł w 2000 roku, kiedy został uhonorowany nagrodą Najlepszego Rezerwowego Sezonu (Sixth Man of the Year). W trakcie całej kariery zgromadził blisko 9500 punktów, imponując atletyzmem i wszechstronnością.
Rodney Rogers zmarł 17 lat po tragicznym wypadku
W listopadzie 2008 roku życie Rogersa dramatycznie się odmieniło. Po wypadku na motocyklu crossowym został sparaliżowany od ramion w dół. Od tamtej pory poruszał się na wózku inwalidzkim i wymagał stałej opieki. Jak przekazali przedstawiciele National Basketball Players Association, właśnie powikłania związane z urazem rdzenia kręgowego doprowadziły do jego śmierci.
- Ostatnich 17 lat było dla niego nieustanną walką, ale mimo to pozostał osobą pełną spokoju, determinacji i niewyczerpanej siły. Inspirował wszystkich wokół siebie – napisało NBPA w oficjalnym komunikacie.
Rogers zostawił pogrążoną w żałobie rodzinę: żonę Faye, córki Roddrekę i Rydiah, synów Rodneya II oraz Devonte’a, a także matkę Estelle Spencer i ojczyma Erica Hipilito.