MODA

Ponadczasowowa sukienka na każdą okazję. Na czym polega fenomen małej czarnej?

2024-04-22 14:16

Mała czarna to klasyka kobiecego stylu. Dawniej była symbolem modowej rewolucji - dziś to niekwestionowany synonim elegancji i dobrego smaku. Komu zawdzięczamy tę ponadczasową perełkę i jak ją nosić na różne okazje? Oto fascynująca historia prostej, czarnej sukienki, która zdobyła Hollywood, wybiegi i kobiece serca.

Prawdziwa królowa Paryża. Co Misia Sert zrobiła dla Coco Chanel? | Historia z Koprem

Jej minimalistyczny krój zachwycił świat mody. Każda kobieta, która choć raz miała na sobie prostą, czarną sukienkę, znaną też jako "little black dress", musiała przyznać, że ta kreacja powstała po to, by kochać kobiece ciało i podkreślać wszystkie jego atuty. Choć trudno w to uwierzyć, kultowa mała czarna niedawno świętowała setne urodziny. Jej twórczyni stwierdziła, że ta sukienka stanie się ponadczasowym uniformem. Dziś trudno zaprzeczyć, że mała rację.

Narodziny modowej legendy

Małą czarną zawdzięczamy Coco Chanel. Francuska projektantka pojawiła się w branży w latach 20. XX w i szturmem zdobyła modowy rynek a jej odważne i nowatorskie projekty raz na zawsze zakończyły epokę wielowarstwowych, tiulowych sukien i krępujących gorsetów. Nikt nie miał wówczas wątpliwości, że wraz z Coco Chanel świat opanowała wielka modowa i obyczajowa rewolucja. Odważna projektantka wykreowała zupełnie nowy wzorzec kobiety - chłopczycy o krótkich włosach i smukłej sylwetce, która preferuje proste, minimalistyczne kroje, nierzadko wyciągnięte wprost z męskiej szafy.

Flagowym projektem Chanel i zarazem symbolem nowoczesnego wzornictwa stała się właśnie mała czarna. Skromna sukienka o prostym kroju do kolan najpierw wywołała szok, a następnie zachwyt, który nieprzerwanie trwa do dziś. Nazwa tej kultowej kreacji niektórym może się wydać myląca. Słowo "mała" nie określa wcale długości sukienki, ale jej charakter. Mała, czyli minimalistyczna, pozbawiona jakichkolwiek zdobień i fantazyjnych udziwnień. Coco Chanel stała się jej najlepszą reklamą. Projektantka prezentowała się w małej czarnej wspaniale, a to skłoniło kobiety, by iść w jej ślady i już w niedługim czasie każda ówczesna elegantka miała taką sukienkę w swojej garderobie.

Mała czarna w Hollywood

Mała czarna szybko stała się gwiazdą kina - i to wcale nie przez swój modny i elegancki charakter, jak mogłoby się wydawać. Tym, co skłaniało kostiumografów do sięgania po tę prostą, czarną kreację, były względy praktyczne i ekonomiczne. W czasach, gdy filmy produkowano w technikolorze, czarna sukienka była bardzo wdzięcznym i prostym we współpracy strojem, który nie zniekształcał się na ekranie.

Małą czarną mogliśmy podziwiać w wielu kultowych produkcjach. Najsłynniejsza to oczywiście ta, którą z wdziękiem nosiła Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffany’ego", ale widzowie zachwycili się też wspaniałą, czarną sukienką Joan Crawford w filmie "Opętana" oraz satynową małą czarną Rity Hayworth w kinowym hicie „Gilda”.

Sukienka na każdą okazję

Lata lecą, a prosta czarna sukienka nadal może pochwalić się statusem kultowej, eleganckiej kreacji na każdą okazję. Coco Chanel była prawdziwą wizjonerką mówiąc, że ta sukienka stanie się ponadczasowym kobiecym uniformem. Faktycznie, mała czarna jest odpowiednia w każdej sytuacji. Możemy śmiało zakładać ją do biura, na rodzinne uroczystości, wydarzenia artystyczne i na eleganckie gale. W każdym z tych miejsc będzie się prezentować świetnie, a ty, dzięki jej prostemu stylowi, nigdy nie będziesz czuła się przesadnie wystrojona lub przebrana.