"The Voice of Poland” wkracza właśnie w 16. edycję i ponownie przyciąga uwagę milionów fanów. Obok Michała Szpaka, Kuby Badacha oraz duetu Tomson i Baron, w fotelu trenerskim znów pojawiła się Margaret, która ostatni raz brała udział w show w 2019 roku. Gwiazda zastąpiła Lanberry, która po trzech sezonach pożegnała się z formatem i spróbowała swoich sił w innym programie. Powrót Margaret miał być największą niespodzianką tego sezonu, i faktycznie tak się stało, ale chyba nie w taki sposób, jakiego oczekiwali widzowie.
Choć wokalistka od lat znana jest z modowej odwagi i niestandardowych rozwiązań, tym razem wzbudziła ogromne kontrowersje. Jej strój, zamiast zachwycać, podzielił fanów programu. W sieci zawrzało, a komentarze wylały się falą pod oficjalnymi postami programu w mediach społecznościowych.
Zobacz też: Margaret trafiła do szpitala. Przez problemy zdrowotne odwołała koncert
Stylizacja Margaret w "The Voice of Poland"
Na planie Margaret pojawiła się w oversize’owej białej bluzie z różowym napisem "Bring your own swag”. Na pierwszy rzut oka to nic szokującego, po prostu luźny, sportowy klimat. Jednak dół stylizacji zupełnie zmienił odbiór całości. Zamiast spodni czy spódnicy gwiazda miała na sobie mocno wycięte, obcisłe spodenki przypominające bieliznę. Efekt? Internauci momentalnie zasypali profile programu komentarzami.
Jedni nie kryli oburzenia, inni kpili, że piosenkarka zapomniała założyć spodni.
Czy naprawdę Margaret musiała przyjść w majtkach?
Brak szacunku do widzów i uczestników
Tragedia, tragedia. Gdzie ma spodnie?
Niektórzy sugerowali nawet, że show zmienia się w widowisko jurorów, a nie w program o głosie, bo stylizacje zaczynają odciągać uwagę od uczestników. Byli jednak i tacy, którzy stanęli w obronie artystki, pisząc, że ludzie czepiają się o byle co i że XXI wiek rządzi się innymi zasadami.