Mandaryna ponownie w Sopocie to ważne wydarzenie dla jej fanów. Choć wiele osób do dzisiaj śmieje się z jej występu z piosenką "Ev'ry Night" na Sopot Festival 2005, dla niektórych to ważna część historii polskiego show-biznesu. Zwrot "znacie Ev'ry Night?" od kilku lat jest trendem w mediach społecznościowych, a sama piosenka przeżywa renesans. Również Mandaryna po latach przerwy odważyła się wrócić z nowym repertuarem i gra koncerty klubowe. 28 czerwca pojawiła się jednak w sopockiej Operze Leśnej. Po 20 latach zaśpiewała tam "Ev'ry Night". Tym razem poszło jej zdecydowanie lepiej! Na TikToku pojawiły się nagrania z występu. Warto dodać, że gwiazda nie pojawiła się tam przypadkowo. W Operze Leśniej odbywał się ważny koncert. O co chodzi?
ZOBACZ TAKŻE: Mandaryna na Eurowizji? Zdradziła, czy chciałaby reprezentować Polskę!
Mandaryna na 30-leciu Ich Troje
Mandaryna nie pojawiła się w Operze Leśnej w Sopocie bez powodu. To właśnie tam 28 czerwca odbył się jubileuszowy koncert z okazji 30-lecia zespołu Ich Troje. Marta Wiśniewska była jednym z gości zaproszonych przez jej byłego męża Michała Wiśniewskiego. Wydarzenie zostało zarejestrowane i już wkrótce będzie można zobaczyć je w telewizji. Emisja już 16 lipca o godzinie 21:20 na antenie TVP1.
Mandaryna o występie w Sopocie
Dlaczego występ Mandaryny w Sopocie w 2005 roku był tak nieudany? Jakiś czas temu gwiazda wytłumaczyła to w wywiadzie dla ESKA.pl.
Nie chciałabym nikogo o to oskarżać, bo nikogo nie złapałam za rękę, natomiast było to podłożenie świni. To nie jest tak, że człowiek przyjeżdża do Sopotu, wychodzi na scenę i niech się dzieje, co ma się dziać. Tam jest tydzień prób. Tam się zadziało mnóstwo dziwnych rzeczy. Miałam wychodzić jako druga czy trzecia. Tak naprawdę, widząc moje wspaniałe show, zostałam przestawiona jako ostatnia. Wtedy już wszystko można było odkręcić. Nic nie słyszałam, moje chórki były wyłączone, a muzycy mieli rozstrojone instrumenty - wyznała.