Piotr Siara tworzący pod ksywą KęKę w 2013 roku zadebiutował płytą „Takie rzeczy”, a płyta uzyskała status platynowej. Podobnie było z każdym kolejnym albumem. Kękę wydał sześć longplayów i jedną epkę, która ujrzała światło dzienne w 2021 roku. Gościnnie rapował w numerach kolegów i koleżanek z branży, a jego popularność przysporzyła mu wielu wiernych fanów oraz pełne sale koncertowe. Kękę wydał oświadczenie, w którym zdradził słuchaczom powód, dla którego przerywa działalność artystyczną. Oznajmij również, że na jesieni nie pojawi się nowy album.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kękę w szczerym i przejmującym wyznaniu. Fani wspierają rapera
Kękę wstrzymuje koncerty i żegna się z fanami. Tłumaczy swoją decyzję
Kękę mierzy się obecnie z twórczą blokadą, która jest wynikiem wypalenia zawodowego, jednak uspokaja fanów zapewniając, że to tylko chwilowa niemoc. Raper przygotował dla nich miłą niespodziankę.
Czekałem z napisaniem tego postu, od paru miesięcy, po cichu licząc, że coś się zmieni. Nie zmieniło się jednak, więc lecimy. Ci którzy śledzą moje działania muzyczne, wiedzą że od debiutu w 2013 r, moje kolejne albumy ukazywały się w odstępie półtorarocznym. Była to idealna przerwa, konieczna abym coś przeżył, przemyślał, ponownie zgłodniał muzycznie. Pozwalało to też zachować koncertową świeżość. Kiedy już po parokrotnym odwiedzeniu danego miasta, z tym samym repertuarem, wkradała się rutyna, wychodził nowy materiał i radość z grania wracała. Wedle tego schematu, kolejny krążek „powinien” ukazać się tej jesieni. Tak się nie stanie – czytamy w oświadczeniu na Instagramie rapera.
Ci którzy słuchali kawałka „2021” bądź gdzieś trafili na moją wypowiedzieć, w tym temacie, wiedzą, że od prawie półtora roku, nie mogę napisać nic solowego. Przyczyny tej niemocy twórczej, nie są jasne dla mnie samego. Nie wiem, czy to „starość”, ciężkie przeżycia ostatniego roku, leki ,sytuacja na świecie, czy po prostu tak jest w życiu i nic Pan nie zrobisz. Mniejsza o to. Nie jest to dla mnie problem być czy nie być, choć nie ukrywam, że czuję się z tym dziwnie. Słucham dużo bitów, próbuję coś pisać, no ale póki co nie idzie. Nie oznacza to, że ostatecznie pogodziłem się z tym że już nigdy nic nie wydam, bo rap jest dla mnie tak ważny, że liczę że prędzej czy później coś się zmieni, i się odblokuję. Tak że, nie jest to „Oświadczenie o końcu kariery” - dodał KęKę.
Raper nie zostawia jednak fanów bez niczego. Przyznał, że ma dla dla nich jeszcze jedną rzecz zanim usunie się w cień rapowej sceny muzycznej.
Po dwóch miesiącach pisania, udało mi się parę dni temu nagrać kawałek. Wrzucę go Wam jak najszybciej, jako luźny numer – zapewnił fanów.