Karol Strasburger

i

Autor: AKPA

MA RACJĘ?

Karol Strasburger nie gryzie się w język. Mówi gorzko o współczesnych "gwiazdach"

2024-04-10 11:19

Karol Strasburger od wielu lat chętnie udziela wywiadów i słynie z tego, że nie boi się w nich mówić, co myśli. Tym razem włożył przysłowiowy kij w mrowisko i wypowiedział się na temat polskiego show-biznesu. "Gwiazdami zostają dzisiaj ludzie, którzy nie powinni się pojawiać publicznie" - wspomina.

Karol Strasburger gościł ostatnio w Kanale Zero. W długiej rozmowie z Krzysztofem Stanowskim poruszył wiele ciekawych tematów związanych nie tylko z jego życiem prywatnym, ale również z kulisami "Familiady". Nie brakowało oczywiście słynnych sucharów, wątków o tym, jak działają tak zwani "ankietowani" w programie, ale także różnych przemyśleń i refleksji na temat polskiej branży rozrywkowej. Zdradził, że jedna rzecz szczególnie go irytuje.

Europa da się lubić: Tak po latach wyglądają gwiazdy programu! Jak zmienili się Steffen Moeller, Kevin Aiston i Elisabeth Duda?

Karol Strasburger o gwiazdach w Polsce. "Nie ma ich"

Popularny aktor i prowadzący nie ukrywał, że dzisiejszy show-biznes często stawia na młode i piękne twarze. Czego jednak nie może zrozumieć to fakt, że wielu znanym przypina się łatkę "gwiazdy". Niektórzy nawet sami ją sobie przypinają. Karol Strasburger twierdzi, że w Polsce nie ma żadnych gwiazd. Osoby popularne i lubiane to tak, ale nie gwiazdy. Jak wspomina, ten termin pasuje raczej do tych osób, które są rozpoznawane na całym świecie, a nie tylko w jednym kraju.

Słowo "gwiazda" mnie doprowadza do pasji. Wszyscy są gwiazdami. Wszyscy. Ja mówię "jakie znowu gwiazdy? nie ma żadnych gwiazd". Gwiazdami byli Sophia Loren, Paul Newman. [...] Nie wiem czy u nas są gwiazdy. Gwiazda to jest ktoś, że jeżeli ja pójdę na plażę we Francji, pójdę we Włoszech, to mnie poznają. A my to jesteśmy lokalsi tacy. Beatlesi byli gwiazdami, Rolling Stonesi - to są gwiazdy naprawdę. Potem są ludzie popularni, lubiani, znani, ale do gwiazdy to jeszcze daleka droga." - zaczął Karol Strasburger

Co więcej, w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim powiedział, że "polskie gwiazdy" są tak znane, że wielu nawet nie wie, kim one właściwie są. Wyznał, że sam czasem musi googlować w sieci nazwiska, bo nigdy wcześniej o nich nie słyszał. Wspomina również, że nie do końca rozumie popularność niektórych osób i nie jest przekonany, czy są one dobrym wzorem do naśladowania.

U nas w tej chwili zostaje gwiazdą ktoś, kogo nikt nie zna. I mamy takie różne spotkania z gwiazdami, już nie chcę wymieniać tutaj tytułów różnych, gdzie patrzymy i pytamy się przed telewizorem "kto to jest?". A to jest gwiazda. [...] Gwiazdami zostają dzisiaj ludzie, którzy nie powinni się pojawiać publicznie. Powinni mieć zakaz jakiejkolwiek formy bycia wzorem do naśladowania. Też, kiedy do Familiady przychodzą "gwiazdy", gwiazdy muzyki, gwiazdy seriali, no to... usilnie szukam w internecie kto to jest, bo tak to nie wiem."