Przewodnik po najsmaczniejszych jarmarkach w Polsce
W wielu polskich miastach ruszyły już jarmarki bożonarodzeniowe, które co roku budzą ogromne zainteresowanie zarówno mieszkańców, jak i turystów. Ich urok to nie tylko efektowne dekoracje wprowadzające w świąteczny nastrój, ale także atmosfera wspólnego spędzania czasu – wśród migoczących lampek i dźwięków kolęd. Stałym elementem są również stoiska z rękodziełem, gdzie lokalni twórcy prezentują swoje wyroby, oraz bogata oferta kulinarna, dzięki której każdy może skosztować zimowych klasyków i regionalnych przysmaków. Niemal na każdym jarmarku znajdziemy grzaniec, zimowe herbaty, grillowane oscypki czy pajdę chleba ze smalcem. Warto jednak spróbować czegoś więcej – zwłaszcza że w tym roku pojawiło się sporo smakołyków, obok których trudno przejść obojętnie.
Kołacze smash, kaszubskie ruchanki i Wagyu Sandwich
Największe wrażenie robi oferta kulinarna Gdańskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego, a szczególną uwagę przyciąga stoisko z kołaczami w nowatorskiej odsłonie. Prawdziwym hitem jest Kołacz Smash Lotus – deser serwowany na gorąco, przygotowany na bazie kremu Lotus, ciastek Lotus Biscoff, białej czekolady i bitej śmietany (35 zł). Drugą propozycją smash kołacza, idealną na zimowe dni, jest wersja Szarlotka (35 zł), w której znajdziemy prażone jabłka, cynamon, białą czekoladę i bitą śmietanę.
Choć smash kołacze cieszą się największą popularnością, stoisko oferuje również szeroki wybór tradycyjnych wariantów. Osoby poszukujące mniej słodkich smaków mogą sięgnąć po Kołacz Classic (24 zł). Dostępne są także Kołacze Premium (30 lub 32 zł) z dodatkami różnorodnych kremów – pistacjowego, świątecznego, ciasteczkowego czy czekoladowo-orzechowego.
Uwagę odwiedzających zwraca również stoisko serwujące specjał o intrygującej i nieco kontrowersyjnej nazwie: Kaszubskie Ruchanki z Fjūtem. Ruchanki to gorące, drożdżowe placuszki podawane na świeżo, natomiast fiut to słodka melasa z buraka – gęsty syrop otrzymywany z buraków cukrowych. W menu znajdziemy kilka wariantów tego smakołyku w cenie od 9 do 14 zł: klasyczne z cukrem pudrem, z cukrem pudrem i cynamonem, z cukrem pudrem i Fjutem, a także wersje z Nutellą lub dżemem.
Jeśli możemy pozwolić sobie na nieco większy wydatek, warto też rozważyć spróbowanie Wagyu Sandwich – chleba wypiekanego w japońskiej tradycji, podawanego z kotletem Wagyu, majonezem truflowym, pomidorem, cebulą i cebulą marynowaną. Cena tej specjalności to aż 89 zł.
Klasyki kuchni śląskiej na zimowe dni
Ciekawe smaki znajdziemy także na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Katowicach. Największym hitem jest tu wodzionka – rozgrzewająca zupa na smalcu i czosnku z dodatkiem czerstwego chleba (25 zł). Dla fanów treściwych dań przygotowano również szprotki smażone w głębokim oleju (32 zł) oraz solidne golonko ze smażoną kapustą (75 zł). Na deser lub szybkie przegryzienie idealne będą kurtosze (od 20 zł) oraz pieczone kasztany – 60 zł za porcję 30 sztuk.
Domowe obiady, rozgrzewające zupy i rybne specjały
Równie bogata oferta czeka na odwiedzających Bydgoski Jarmark Świąteczny. Jak co roku pojawiła się tam Michałowa Karczma, która tradycyjnie przyciąga miłośników domowych smaków. W menu znajdziemy m.in. staropolski bigos (28 zł), golonkę duszoną na kiszonej kapuście i ciemnym piwie (45 zł) oraz dużą kiełbasę z grilla (30 zł). Nie brakuje też rozgrzewających zup – w różnych punktach sprzedawcy oferują żurek w kubku i barszcz czerwony (po 18 zł), a także czarninę z kluskami (25 zł). Dla wielbicieli ryb przygotowano m.in. leszcza w zalewie (35 zł), karpia (49 zł), szczupaka (55 zł) i sandacza (65 zł). Węgorz, zarówno smażony, jak i wędzony, kosztuje 90 zł. W menu znajdziemy także pasztet z dziczyzny i gulasz z dziczyzny w cenie po 35 zł.
Sernik baskijski
W stolicy warto odwiedzić nowy Jarmark Warszawski, zlokalizowany tuż pod Pałacem Kultury. Poza klasycznymi smakołykami znajdziemy tu słodkości z popularnej cukierni A. Blikle. Kto jeszcze nie miał okazji, powinien pokusić się o spróbowanie sernika baskijskiego. To bezspodowy, kremowy deser z Hiszpanii, charakteryzujący się mocno zrumienionym, niemal przypalonym wierzchem i wilgotnym wnętrzem. Jego cena – 119 zł – może jednak nieco ostudzić entuzjazm odwiedzających.