Baron uśmiercił znanego artystę w "The Voice of Poland". Co za wtopa!

2024-11-17 9:00

Programy nadawane na żywo mają to do siebie, że nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Widzowie "The Voice of Poland” z pewnością nie spodziewali się jednak, że Aleksander Milwiw-Baron niechcący "uśmierci" legendę muzyki. Wpadka, którą zaliczył może się za nim długo ciągnąć...

Baron

i

Autor: AKPA

„The Voice of Poland” to program, który od 15 sezonów przyciąga przed ekrany rzesze fanów muzyki. Odcinki na żywo to najbardziej emocjonujący etap, gdzie zarówno uczestnicy, jak i trenerzy muszą radzić sobie bez możliwości poprawek i montażu. Właśnie wtedy, najczęściej, zdarzają się wpadki, które zapisują się w pamięci widzów na długo.

Tak było i tym razem. Aleksander Milwiw-Baron, mimo swojego wieloletniego doświadczenia w muzycznym show, udowodnił, że nawet najlepsi mogą popełnić błąd. Na szczęście jego przejęzyczenie zostało przyjęte z przymrużeniem oka, a sytuacja szybko rozładowała się dzięki natychmiastowej reakcji Tomsona. Pomógł też śmiech pozostałych trenerów.

Zobacz też: Baron usłyszał krytyczną opinię na swój temat. Wszystko wydarzyło się w taksówce

Baron zderzył się z opinią na swój temat. Wszystko wydarzyło się w taksówce!

Baron - The Voice Kids

Baron od lat zasiada na fotelu trenerskim w „The Voice”. Tym razem, wspólnie z Tomsonem, Michałem Szpakiem, Lanberry i Kubą Badachem, ocenia młode talenty muzyczne. Jego doświadczenie sceniczne, luz i charakterystyczny styl sprawiają, że jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów w programie.

Podczas jednego z odcinków na żywo, w tuż po występie Mikołaja Przybylskiego z drużyny Michała Szpaka, Baron niechcący wywołał konsternację zarówno wśród jurorów, jak i widzów muzycznyego show. Mikołaj wykonał utwór Eltona Johna "Rocket Man”, co spotkało się z entuzjastyczną reakcją Barona, który chwalił młodego wokalistę za lekkość i naturalność w śpiewaniu trudnych falsetów. Jednak w trakcie swojej wypowiedzi Baron popełnił niefortunne przejęzyczenie, mówiąc:

Szacunek do Eltona Johna świętej pamięci. Nie dość, że nadałeś temu swoją jakość... Czemu się uśmiechasz... Co? - opowiadał skonsternowany Baron.

Tomson szybko zareagował.

Świętej pamięci? Serio?

Baron, widząc zaskoczenie kolegów, spojrzał zdziwiony i zapytał:

Ja tak powiedziałem? Niemożliwe...

Po chwili dotarło do niego, co zaszło, i z uśmiechem oraz lekkim zażenowaniem przeprosił za swój błąd.