PPK

i

Autor: Shutterstock (2) PPK

Finanse

Co dalej z PPK? Nowy rząd planuje istotne zmiany

2023-12-14 15:27

Choć większość uprawnionych Polaków nie korzysta z Pracowniczych Planów Kapitałowych, przyszły rząd Donalda Tuska nie zamierza ich likwidować. Planowane są jednak istotne zmiany w programie. Zobacz, na czym będzie polegała planowana reforma PPK.

Pracownicze Plany Kapitałowe to program, w którym do prywatnych oszczędności pracownika dokłada się jego pracodawca i państwo. Program ruszył w 2019 roku, a obecnie w ramach PPK na emeryturę oszczędza ok. 3 mln osób, co przekłada się na partycypację na poziomie ok. 40 proc.

Choć program cieszy się umiarkowaną popularnością wśród Polaków, przyszły rząd Donalda Tuska nie zamierza likwidować PPK. Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, nowa koalicja planuje jednak wprowadzić w programie kilka istotnych zmian.

Z informacji, do których dotarła „Gazeta Wyborcza” wynika, że zmienić miałby się m.in. sposób inwestowania. Obecnie minimum 40 proc. zgromadzonych w PPK środków jest lokowane w akcjach spółek z WIG20. Nowy rząd zamierza ograniczyć te obowiązkowe limity.

Rozważana jest także likwidacja autozapisu, czyli obowiązku ponownego zgłaszania pracowników do PPK co 4 lata, jeśli zrezygnowali oni wcześniej z uczestnictwa w programie. Ostateczna decyzja w tej kwestii jednak jeszcze nie zapadła i ma być dyskutowana w ramach koalicji.

- Mam mieszane uczucia. Z jednej strony ostatni autozapis do PPK to trochę groteskowe chwalenie się przez rządzących, że 10 proc. efektywnie nowo zapisanych do PPK (czyli tych, którzy nie złożyli deklaracji rezygnacji z dokonywania wpłat do PPK) to sukces. A z drugiej strony, gdyby autozapisu do PPK nie było, to z pewnością liczba uczestników PPK byłaby niższa. A na tym przecież nie powinno nam zależeć - komentuje cytowany przez "Gazetę Wyborczą" dr Marcin Wojewódka z Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.

Do doniesień "Gazety Wyborczej" odniósł się m.in. Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który w komentarzu na platformie X (dawniej Twitter) napisał: „Można oczywiście wprowadzać korekty, ale trzeba tu być więcej niż ostrożnym. Polacy masowo wskazują jako powód rezygnacji z PPK obawę, że >>przyjdą i zabiorą<<. To efekt zmian w OFE”. Wiceprezes PFR nawiązał w ten sposób do sytuacji, gdy poprzedni rząd Donalda Tuska przeniósł pieniądze zgromadzone przez Polaków w ramach OFE na subkonta ZUS.

Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku Głównym w Krakowie