Zakopane przeżywa prawdziwe oblężenie podczas świąt. Takich tłumów dawno nie widzieli na Podhalu [WIDEO]

Zakopane. Turyści tłumnie odwiedzają Podhale w Boże Narodzenie

Boże Narodzenie 2023 to jedne z najbardziej rodzinnych świąt, na które Polski i Polacy ściągają do swoich rodzinnych domów z całego świata. Coraz chętnie jednak odrzucanym na bok tradycje i ten niezwykły czas pragniemy spędzić w świętym spokoju i z dala od długich godzin spędzonych w kuchni i kłótni przy świątecznym stole. Coraz chętniej wyjeżdżamy na Boże Narodzenie, a jaki kierunek jest lepszy niż Polska zimowa stolica, czyli Zakopane? Podhale w tym wyjątkowym czasie zamienia się w iście bajkową krainę. Tylko tutaj można było doświadczyć białego Bożego Narodzenia, chociaż dodatnie temperatury nie ominęły także Podhala, sprawiając, że śnieg zaczął topnieć w oczach. Niemniej Tatrzański Park Narodowy ostrzega przed wyjściem w góry — w Tatrach wciąż obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.

— Pokrywa śnieżna jest na ogół związana dobrze, ale na niektórych stromych stokach jest związana umiarkowanie. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne — czytamy w komunikacie lawinowym TOPR-u. — Na następną dobę prognozowane są silne wiatry. (...) Szlaki w górnych partiach Tatr nieprzetarte. Przy braku widoczności rozpoznawalność zagrożeń ograniczona — dodają toprowcy.

Boże Narodzenie 2023. Krupówki przeżywają prawdziwe oblężenie

Podhale może poszczycić się wielką popularnością przez okrągły rok, jednak w te święta Zakopane przeżyło prawdziwy najazd tłumu turystów. Na Krupówkach było tak tłoczno, że trudno było wcisnąć szpilkę. Ogromną popularnością cieszą się ośrodki narciarskie, a hotele i pensjonaty mają pełne oblężenie, nawet na obrzeżach miasta. "Tygodnik Podhalański" zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak wiele osób pojawiło się w Wigilię na Krupówkach. Internauci nie podzielają jednak entuzjazmu turystów, przekonując, że trudno o odpoczynek przy tak wielu osobach.

— Gdzie tu przyjemność? — czytamy w komentarzach pod nagraniem.

— W Warszawie mniejszy spęd dziękuję za taki wypoczynek — czytamy w komentarzach pod nagraniem.

— Gratuluję tym wszystkim turystom, którzy znajdują przyjemność w chodzeniu tam i z powrotem... — czytamy w komentarzach pod nagraniem.

To jedyna taka atrakcja w Małopolsce. Żywą szopkę w Ptaszkowej widać nawet z kosmosu:

Listen on Spreaker.