Świat zna Bruce’a Willisa jako nieugiętego twardziela z ekranu, aktora, który zawsze wychodził z opresji obronną ręką. Przez lata uosabiał siłę, niezłomność i charyzmę, stając się ikoną kina akcji. Jednak za tą fasadą kryło się zwyczajne, ludzkie życie – pełne miłości, ale także wyzwań i trudnych momentów. Ostatnie lata w jego życiu i bliskich, zwłaszcza w życiu jego żony, Emmy Heming Willis, naznaczone były niewyobrażalnym cierpieniem. Zanim pojawiła się oficjalna diagnoza, jego rodzina zmagała się z niewidzialnym wrogiem, który powoli, ale nieubłaganie, odbierał im bliską osobę. Wyznanie Emmy o tym, że ich małżeństwo „rozpadało się”, rzuca nowe światło na tę bolesną historię.
"To nie był człowiek, za którego wyszłam"
Emma Heming Willis, modelka i matka dwóch córek Bruce'a, podzieliła się wstrząsającymi detalami w wywiadzie dla „Vanity Fair”. Opowiedziała o czasie, gdy ich związek zaczął się sypać, a zachowanie aktora budziło jej niepokój.
Czułam, że moje małżeństwo się rozpada. Coś było nie tak. To nie był człowiek, za którego wyszłam.
- wyznała.
Ten dramatyczny okres, pełen niewytłumaczalnych zmian w osobowości Bruce'a, był dla Emmy tak trudny, że poważnie rozważała złożenie pozwu o rozwód. Ich historia miłosna, którą wcześniej określała jako „romantyczną i piękną”, zaczęła gwałtownie tracić swój blask, a trudności były tak wielkie, że ich związek wisiał na włosku. Dziś, w obliczu diagnozy, Emma wspomina ten czas z trudem, ale jednocześnie tłumaczy, że było jej ciężko rozpoznać chorobę, gdyż jej symptomy były przez długi czas nierozpoznane.
Żona czy opiekunka?
Emma podkreśla, że ich relacja po diagnozie zmieniła się. Bruce wymaga całodobowej opieki, ale skonfrontowanie się z jego chorobą i poukładanie życia na nowo dało jej poczucie, że znów jest jego partnerką, a nie tylko opiekunką. Ich związek ma jednak zupełnie inny wymiar.
To już nie jest relacja typu 'mąż i żona'. Jesteśmy już poza tym etapem. Nie wiem, jak to nazwać, ale to coś innego. Czuję z nim głębokie połączenie, to po prostu coś głębszego.
- mówi Emma.
To wyznanie pokazuje, jak choroba zmieniła dynamikę ich rodziny, łącząc ich w nowy, głębszy sposób. Emma, jako autorka książki o opiece nad chorymi, daje świadectwo tego, jak trudna i wymagająca jest ta rola.
Bruce nie mieszka z żoną
Niedawno Emma zaskoczyła świat kolejną, odważną decyzją. W wywiadzie dla programu „Good Morning America” ujawniła, że Bruce mieszka obecnie oddzielnie od niej i ich córek, aby zapewnić mu najlepszą, całodobową opiekę. Decyzja o separacji, choć bolesna, była przemyślana i podjęta z myślą o dobru wszystkich.
To była dla nas trudna, ale najbezpieczniejsza i najlepsza decyzja nie tylko dla Bruce'a, ale także dla naszych dwóch małych dziewczynek. Nie zamierzam debatować nad tym. Wiem, że Bruce ma najlepszą opiekę. Jego potrzeby są zaspokojone w stu procentach.
- wyjaśniła.