Joanna i Kamil z ósmego sezonu „Rolnik szuka żony” odnaleźli miłość i szczęście na farmie w urokliwych Sławatyczach w województwie lubelskim. Para wiedzie spokojne życie przy granicy ukraińskiej, a swoją swoje sielskie życie pokazują w mediach społecznościowych. Nagle jednak, ten idylliczny obraz został zburzony przez doniesienia o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej.
Uczestnicy "Rolnika" przerwali milczenie
Województwo lubelskie stało się areną niepokojących incydentów z udziałem dronów. Ich szczątki znaleziono w dziewiętnastu miejscach na terenie kraju, a jedna z tych maszyn runęła niepokojąco blisko domu Osypowiczów. Fani, którzy na co dzień śledzą każdy ich ruch, natychmiast zaczęli zasypywać parę wiadomościami pełnymi lęku i troski.
Joanna, znana z tego, że ceni swoją prywatność i nie jest nadmiernie aktywna w mediach społecznościowych, podjęła decyzję o zabraniu głosu. Zrobiła to w jedyny, naturalny dla siebie sposób – za pomocą kanału nadawczego „Osypki”, stworzonego z myślą o najwierniejszych fanach. Jej krótki, ale treściwy wpis natychmiast obiegł sieć.
Kochani, zasypujecie mnie pytaniami, czy u nas wszystko okej. Jest okej. Drony faktycznie spadły dość blisko. Dziękujemy za troskę!
- napisała Joanna.
Słowa te były jak balsam na serce dla tysięcy ludzi, którzy z zapartym tchem czekali na wieści od swojej ulubionej pary.
Część dronów, które spadły na terenie Polski, nie była uzbrojona, co jednak nie oznacza, że incydent należy traktować lekko. W kręgach rządowych słychać jednoznaczne oceny mówiące, że ze względu na dużą skalę to nie może być przypadek. Trwają intensywne poszukiwania kolejnych szczątków. Jeden z obiektów znaleziono w Czosnówce pod Białą Podlaską, inny uderzył bezpośrednio w budynek mieszkalny w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie. Kolejne drony odkryto również w Mniszkowie (woj. łódzkie) oraz w okolicach cmentarza w Cześnikach.
Polski rząd podjął ważne decyzje
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony zmotywowało polski rząd do podjęcia natychmiastowych działań. Premier Donald Tusk, po konsultacjach z europejskimi liderami, takimi jak prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz czy brytyjski premier Keir Starmer, ogłosił zamknięcie granicy z Białorusią. Była to odpowiedź na ćwiczenia ZAPAD, które miały rozpocząć się w piątek, a które wywołały dodatkowe napięcia w regionie.
Prezydent RP Karol Nawrocki, podobnie jak premier, przeprowadził rozmowę z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem, potwierdzając jedność sojuszniczą i poszukiwanie konkretnego wsparcia dla polskiej obrony powietrznej.