Tomasz Lipiec stanie przed sądem. W czwartek ma się rozpocząć proces byłego ministra sportu w rządzie PiSu. Usłyszał on pięć zarzutów dotyczących lat 2004-2007. Chodzi między innymi o uzależnienie wykonania czynności służbowych od otrzymania korzyści majątkowej i przekroczenie uprawnień. Lipiec nie przyznaje się do tych zarzutów, a grozi mu nawet 10 lat więzienia. To już drugie podejście do rozpoczęcia procesu. Najpierw sprawa trafiła do warszawskiego sądu rejonowego. Ten uznał jednak, że jest ona zbyt zawiła i poprosił o przeniesienie sprawy do sądu okręgowego.
