Basia Kurdej-Szatan jako Beyoncé otworzyła dziewiąty odcinek! I to z jakim przytupem! Aktorka wcieliła się w jedną z najpopularniejszych wokalistek R&B, Królową Beyoncé! Było to arcytrudne zadanie, gdyż musiała odtworzyć koncertową wersję piosenki „End of Time”, z jej skomplikowaną choreografią, a do tego jeszcze zaśpiewać! Za ten występ otrzymała owacje na stojąco!
– Od twojego pierwszego wyjścia widać było tę siłę, którą miałaś w nogach, mimo, że masz dużo mniej obfite uda niż Beyoncé. Sposób ruchu, bezczelność w oczach! No po prostu jesteś niebywała! Nie mam słów! Wszystko było po prostu perfekcyjne! – zachwyciła się Małgorzata Walewska.
– Basia, wiem, że twoje wykonanie dzisiaj przejdzie do historii tego programu! To było coś naprawdę niesamowitego… zaśpiewać głosem Beyoncé, to jest arcyzwycięstwo, a jeszcze zaśpiewać głosem Beyoncé i zatańczyć choreografię, to już w ogóle jest arcyzwycięstwo! – powiedziała Katarzyna Skrzynecka.
Następnie na scenę wkroczył George Michael, czyli Chris Cugowski. Aktor zaśpiewał hymn lat 90-tych - utwór „Freedom”. Ten występ był absolutnie fenomenalny!
– Ja mam wrażenie, że ty się wyluzowałaś, to był najlepszy twój występ! Byłeś wspaniały! Jeszcze wchodziłeś troszeczkę jak Chris, ale potem ten George wszedł w ciebie, z całym swoim jestestwem! – zachwyciła się Małgorzata Walewska.
– Ty jesteś Chris Cudowski a nie Cugowski, można by dzisiaj powiedzieć! – dodał Gromee.
Trzecim uczestnikiem był Adam Zdrójkowski, który wcielił się w postać amerykańskiego piosenkarza R&B, Ne-Yo. Na scenie wykonał utwór „Miss Independent” i rozbujał całą publiczność, a jury wprawił w zachwyt! Za ten występ otrzymał owacje na stojąco!
– To jest niebywałe po prostu, jaki ten dzieciak jest utalentowany! – skomentowała Małgorzata Walewska.
– Adam! Ty jesteś takim prezentem w tej ekipie, i w tej edycji. Z taką radością się ciebie ogląda! Po raz kolejny stworzyłeś fantastyczną postać. Ne-Yo to jeden z moich ukochanych wokalistów, więc ja znam u niego każdą nutkę. Bałam się, że może nie uda ci zbliżyć do jego bardzo charakterystycznego wokalu, który jest pełen pulsu R&B, a z drugiej strony jest bardzo chłopięcy, a ty dałeś radę i naprawdę byłeś Ne-Yo! – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
Robert Janowski jako Mark Knopfler wykonał legendarny antywojenny song „Brothers in Arms” zespołu Dire Straits. Jest to piosenka o ogromnym ładunku emocjonalnym, a utwór w latach 80-tych był ważny zarówno społecznie, jak i politycznie. Robertowi udało się te wszystkie subtelne emocje przekazać.
– W każdym calu tu się wszystko zgadzało. Ten minimalizm, ten wyraz. To jest taka dobra szkoła rosyjskiego filmu, tutaj niczego nie zabrakło – powiedział Michał Wiśniewski.
– Robert, na stojąco ci podziękuję za tę piosenkę. Dziś miałam wrażenie, że naprawdę słyszałam Marka Knopflera. Aż nie mogłam uwierzyć, jak brzmisz znajomo i wyglądasz znajomo. To jest coś niesamowitego, co ty zrobiłeś. Całuję cię, dziękuję i wzruszyłam się przeogromnie – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
Katarzyna Łaska jako Shirley Bassey wykonała kultowy utwór z filmu o przygodach brytyjskiego agenta Jamesa Bonda z 1971 roku „Diamonds Are Forever”. Jak na bondowską piosenkę przystało, było zacnie, bogato i bardzo podniośle!
– To było naprawdę dobre! To była taka potęga! Ty masz taki wygar w tym głosie, że duży szacunek! Jesteś na doskonałym, diamentowym poziomie – powiedział Gromee.
– Oglądając Ciebie w roli Arethy Franklin, Montserrat Caballé i Shirley Bassey pomyślałam, że w sumie miałaś duże szczęście, że akurat te trzy światowe divy trafiły w twoje ręce i twoje gardło. Nie skalałaś tych postaci, jesteś na ich poziomie artyzmu! – dodała Katarzyna Skrzynecka.
Szóstym uczestnikiem był Tomasz Ciachorowski, który wcielił się w postać Neila Sedeki, i wykonał hit lat 60-tych „Och! Carol”. Tym wykonaniem porwał do tańca czwórkę jury oraz publiczność.
– Tomek, ja jestem zachwycona twoim postępem wokalnym! Jaką drogę ty tu przeszedłeś! Mam wrażenie, że w końcu się tak wyluzowałeś i naprawdę zacząłeś się bawić! Jesteś świetny i jestem szczęśliwa, że mogliśmy patrzeć na ten twój rozwój, i że to tak na naszych oczach się zadziało! – powiedziała Małgorzata Walewska.
– Dzisiaj oddałeś swoim arcyczystym śpiewem ducha tamtych czasów, taką anachroniczną słodkość, jaka wtedy była w tych twistowych piosenkach. Mam wrażenie, że znalazłam się na chwilę w tej epoce. Twoja radość nam się udzieliła, a przede wszystkim porwałeś nas do tańca, a po to była ta muzyka – zachwyciła się Katarzyna Skrzynecka.
Klara Williams zabrała nas do lat 80-tych. Aktorka wcieliła się w postać Wandy Kwietniewskiej z zespołu Wanda i Banda i zaśpiewała utwór „Kochaj mnie miły”. To była naprawdę dobra impreza!
– Klara, ja myślę, że za ten występ powinnaś dostać bon do Pewexu, bo przenieśliśmy się do lat 80-tych! – zażartował Gromee.
– Ty jesteś taką maskotką tej edycji! Energia, którą tutaj wnosisz, to że jesteś cały czas uśmiechnięta! Ty po prostu przyszłaś tu się świetnie bawić i dzięki tobie my się też tu bawimy świetnie – dodała Małgorzata Walewska.
Paulina Sykut-Jeżyna również zabrała nas w podróż do wspaniałych lat 80-tych i wykonała piosenkę „I’am still standing” Elotna Johna. Fenomenalnie udało jej się odtworzyć kultowy teledysk do tego utworu!
– Paulina, możesz być z siebie dumna! Praca, jaką wykonałaś, twoja wszechstronność dzisiaj, były doskonałe. Trudno mi ocenić, czy był to głos Eltona Johna czy nie, ale na pewno był to głos męski! – skomentowała Małgorzata Walewska.
– Paulina, śpiewałaś znakomicie, w wielu momentach jego głosem. Przede wszystkim trzymałaś jego rytmikę, manierę, sposób artykułowania. Stworzyłaś genialną postać! – dodała Katarzyna Skrzynecka.
Odcinek wygrała Basia Kurdej-Szatan, a czek na 10 tysięcy złotych przekazała na rzecz Tomka Orłowskiego z Fundacji Avalon.
Tabela wyników po podsumowaniu dziewięciu odcinków:
- Robert Janowski
- Basia Kurdej – Szatan
- Kasia Łaska
- Adam Zdrójkowski
- Paulina Sykut – Jeżyna
- Chris Cugowski
- Tomek Ciachorowski
- Klara Williams