Tilda Swinton - ikona kina niezależnego, zdobywczyni Oscara i BAFTY, artystka, która nie boi się ryzykownych ról – odwiedziła Poznań 21 i 22 czerwca 2025 roku. Jej obecność na Malta Festival była ukoronowaniem tegorocznej edycji wydarzenia. Swinton wystąpiła w autorskim spektaklu „Embodying Pasolini”, zrealizowanym w hołdzie dla kontrowersyjnego włoskiego reżysera Piera Paola Pasoliniego. To jedyne europejskie przedstawienie tego typu w 2025 roku.
Z arystokratycznych salonów na salony Hallywood
Urodzona 5 listopada 1960 roku w Londynie, Swinton wychowywała się w zamku w Berwickshire - rodowej siedzibie jej szkockiej rodziny, której historia sięga IX wieku. Jej ojciec, sir John Swinton, był generałem i dowódcą królewskiej straży, a matka - Judith Balfour Killen - pochodzi z Australii. Od dziecka przygotowywana była do roli damy u boku arystokraty, ale już jako młoda kobieta wybrała inną drogę.
Nie mogłam pozwolić, by o moim losie zadecydowały tradycja i urodzenie. Dałam sobie prawo, by być sobą.
- mówiła w jednym z wywiadów.
Ukończyła dwa kierunki - socjologię i literaturę angielską - i zamiast iść śladem przodków, zaczęła grać. Wkrótce stała się jedną z ulubienic reżyserów takich jak Jim Jarmusch, Wes Anderson, bracia Coen czy Bong Joon-ho.
Spektakl, który wywołał ciarki
„Embodying Pasolini” to spektakl, który wymyka się definicjom. Swinton wciela się w postać Pasoliniego, jego alter ego i jego cienie - nie tylko mówi, ale jest reżyserem. To performance balansujący na granicy słowa, ruchu i ciszy. W Poznaniu przedstawienie przyjęto owacjami na stojąco.
Za kulisami spektaklu stoi także Dominika Kulczyk, która jako mecenas Malta Festivalu osobiście zaprosiła Swinton do Polski. Jak podkreślali organizatorzy - jej udział to "dar dla publiczności i akt odwagi artystycznej". Tilda nie ograniczyła swojej obecności w Polsce tylko do desek scenicznych. W sobotę, 22 czerwca, pojawiła się również na poznańskim Marszu Równości. To piękny symbol wsparcia dla społeczności LGBT+.