Reedycja Red to jedno z najważniejszych wydarzeń tej jesieni. Płyta, która wyniosła karierę Taylor Swift na zupełnie nowy poziom została nagrana od nowa. Gwiazda dorzuciła też kilka bonusowych utworów. Chociaż kawałek Run z Edem Sheeranem zdobył sympatię słuchaczy, to jednak najwięcej emocji wzbudza 10-minutowana wersja ballady All too well.
Przy okazji premiery reedycji Red Taylor Swift zadebiutowała jako reżyserka. Zobaczcie teledysk do All too well.
Polecany artykuł:
Jak oceniacie reżyserski debiut Taylor Swift?
Taylor Swift wyreżyserowała pierwszy teledysk
All too well to romantyczna, ale i smutna ballada. Idealne oddaje nastrój całej płyty Red, która jest albumem o rozstaniu i złamanym sercu. Po blisko dekadzie od premiery Taylor Swift zaprezentowała teledysk do All too well.
W rolach głównych wystąpili Sadie Sink i Dylan O'Brien. Wcielili się w role zakochanych, których dzieli spora różnica wieku. Początkowo widzimy, jak sielankowo wygląda ich relacja. Trzymanie się za ręce w aucie, spacery po lecie pełne przytulania i pocałunków. Aż się ciepło robi na sercu! Mimo że teledysk wyraźnie kręcony jest jesienią.
Z czasem dochodzi do pierwszego pęknięcia... Podczas kolacji z przyjaciółmi on "nie spojrzał na nią nawet raz". Co więcej, odrzucił rękę ukochanej, gdy ta próbowała go objąć. Para poważnie się kłóci i pada sporo gorzkich słów. Bohaterka grana przez Sadie Sink czuje się odrzucona. Natomiast bohater, w którego wcielał się Dylan O'Brien nawet nie pamięta bolesnego momentu.
Ostatecznie para się godzin i widzimy, jak "tańczą w kuchni w świetle lodówki". Jednak nie jest już tak idealnie. Bohater grany przez O'Briena nie zjawia się na 21. urodzinach postaci Sink. Faktycznie Jake Gyllenhaal zrobił to Taylor Swift w grudniu 2010 roku, co sprawiło, że była „wstrząśnięta”.
W końcu para się rozstaje. Mija 13 lat i w roli dziewczyny występuje już Taylor Swift. Jako uznana pisarka idzie na spotkanie z czytelnikami, by promować książkę All too well... A kto to podgląda ją przez okno budynku? No tak, to On...